Po raz pierwszy w historii głowa Kościoła katolickiego "występuje" w filmie fabularnym - podkreśla włoska gazeta.
Reżyserami filmu, określanego jako familijny są Graciela Rodriguez Gilio – zarazem autorka scenariusza i Charlie Mainardi. Obraz został nakręcony w ojczyźnie Franciszka – Argentynie. Wyprodukowała go zaś firma, mająca siedzibę w Los Angeles, której współzałożycielem jest 29-letni Włoch, Andrea Iervolino.
Gazeta ujawnia, że Watykan po wielu miesiącach rozmów zgodził się na to filmowe przedsięwzięcie z udziałem papieża i że skrupulatnie skontrolował cały projekt.
Iervolino powiedział dziennikowi, że autorzy mieli dwóch doradców podczas pracy nad scenariuszem, a jednym z nich był argentyński biskup.
- Papież poprosił nas, by był to film skierowany do dzieci, by zastanowić się nad rewolucyjnym orędziem Jezusa - dodał producent.
Dochód z filmu zostanie przekazany dwóm argentyńskim organizacjom dobroczynnym, pomagającym ubogim dzieciom.
Imię papieża wymienione jest w obsadzie filmu.
Dziennik zauważa, że "filmowa" jest też historia młodego włoskiego producenta, pochodzącego z ubogiej rodziny z miasta Cassino. Swój pierwszy film – historię z czasów średniowiecza nakręcił w wieku 19 lat, a pomogło mu w tym między innymi opactwo benedyktynów na Monte Cassino. Obecnie Andrea Iervolino współpracuje z największymi gwiazdami Hollywood.
Dziesięć lat po swym amatorskim debiucie Iervolino wszedł z kamerą do Watykanu, by nakręcić sceny z udziałem papieża – pisze włoski dziennik.