Frank-Walter Steinmeier zwrócił uwagę na zdarzające się coraz częściej przypadki, gdy politycy przekuwają historię na broń. Widzimy, że szczególnie kierownictwo rosyjskie świadomie buduje obraz swego kraju w kontraście, a nawet wrogości do Zachodu" - powiedział niemiecki prezydent. Steinmeier zaznaczył, że Zachód nie dąży do zaostrzenia relacji z Rosją i nie pragnie "konfrontacji pamięci".

Reklama

Niemal 10 lat temu zainicjowałem projekt, w którym estońscy, łotewscy, litewscy, niemieccy, polscy i rosyjscy historycy wspólnie badali skutki paktu Hitlera ze Stalinem. Ten projekt po paru latach utknął w miejscu - powiedział prezydent. Zamiast (współpracy) jesteśmy coraz częściej świadkami tego, że politycy przekuwają historię na broń. Niestety dostrzegamy takie próby także w Unii Europejskiej.

Nie chcemy ani konfrontacji politycznej, ani też konfrontacji na polu pamięci politycznej - powiedział Steinmeier. Od upadku, jakim był pakt Hitlera ze Stalinem, poprzez oswobodzenie się aż po osiągniętą wspólnotę w Unii Europejskiej - ta narracja jest naszą narracją, ale nie jest ona skierowana przeciwko komukolwiek - powiedział niemiecki prezydent w Tallinnie.

Steinmeier podkreślił również, że Niemcy nie pogodzą się z hybrydową wojną prowadzoną przez Rosję oraz sprzeczną z prawem międzynarodowym aneksją ukraińskiego Krymu.