Koreańska Strefa Zdemilitaryzowana powstała w 1953 roku na mocy porozumienia z Panmundżom. Rozciąga się pasem o szerokości 4 km i długości ponad 200 km po obu stronach linii demarkacyjnej oddzielającej oba państwa koreańskie.
- Jesteśmy jeszcze cały czas na terenie Korei Południowej, ale w strefie zdemilitaryzowanej, bardzo blisko linii demarkacyjnej dzielącej dwa państwa koreańskie, które nigdy nie zawarły ze sobą pokoju po wojnie koreańskiej; jest rozejm, jest zawieszenie broni, ale traktatu pokojowego jako takiego nigdy nie zawarto i stąd tutaj obecne cały czas siły ONZ, w tym siły polskie – mówił prezydent polskim dziennikarzom w piątek rano miejscowego czasu.
Duda zaznaczył, że Polska jest obecna w strefie zdemilitaryzowanej od ponad 60 lat. dbając o to, by nie doszło do wznowienia konfliktu militarnego pomiędzy obiema Koreami.
- Przed momentem rozmawialiśmy z przedstawicielami Wojskowej Komisji Rozejmowej (Dowództwa ONZ). Polska działa w ramach komisji, która także zajmuje się nadzorowaniem zawieszenia broni, bo proces pokojowy jako taki w zasadzie się nie toczy – mówił prezydent.
Andrzej Duda zaznaczył, że kilka tygodni temu dialog na rzecz pokoju wrócił; stało się to po eskalacji napięcia w związku z tym, że Korea Północna w ostatnim czasie dokonała 16 prób rakietowych, w tym prawdopodobnie próby nuklearnej.
- Dialog został wznowiony. Jego efektem jest także to, że państwa koreańskie w części wystawią wspólną drużynę na rozpoczynające się dziś zimowe igrzyska olimpijskie w Pjongczangu – zaznaczył prezydent.
- Natomiast my tutaj rozmawiamy o tym, co zrobić by Korea Północna przestała być zagrożeniem; jak rozwiązać ten problem. Polska przez najbliższe dwa lata jest członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ; jesteśmy tam obecni jako wiceprzewodniczący komitetu ds. sankcji przeciwko Korei Płn., więc ta sprawa jest jedną z tych, które znajdują się w tej chwili w naszej agendzie – powiedział Duda.
Jak dodał, rozmawiał na ten temat w czwartek z prezydentem Korei Płd. Mun Dze Inem. - O tym dzisiaj rozmawiamy także tutaj w strefie zdemilitaryzowanej; będziemy w tych historycznych budynkach, w których doszło kiedyś do zawarcia tego zawieszenia broni. Dyskutujemy o tym, w jaki sposób zapobiegać incydentom militarnym – powiedział prezydent.
Jak mówił, w strefie zdemilitaryzowanej cały czas dochodzi do incydentów. Podkreślił, że Polska na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ chce się angażować w proces uspokojenia sytuacji, w ewentualny proces pokojowy. - Stąd moja obecność tutaj i chęć zapoznania się z sytuacja na własne oczy – dodał prezydent.
Zaznaczył, że w czasie czwartkowego spotkania z prezydentem Korei Płd. wskazał, że Polska obejmuje w maju prezydencję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Zapewnił, że Polska jest otwarta na wszelkie sugestie ze strony Korei Płd. co do procesu rozjemczego i deeskalacji napięcia.
- Oczywiście sprawa jest bardzo trudna, bo nad tym pracuje się przecież od 60 lat i to, że przez ten czas nie doszło do otwartego konfliktu, to można powiedzieć i tak dużo. Natomiast proces zbrojenia się ze strony Korei Północnej jest postępujący – zaznaczył prezydent.
Jak dodał, sytuacja jest dynamiczna i trudno jest przewidzieć, co do maja zdarzy się w tym miejscu świata. - Musimy to monitorować. Cały czas powtarzamy: jesteśmy w RB ONZ z ideą "pokój przez prawo" – podkreślił prezydent. Jak zaznaczył, jeżeli prawo międzynarodowe będzie przestrzegane to na świecie będzie pokój.