Jeden z nadzorujących dochodzenie prokuratorów, którego tożsamość utajniono, powiedział dziennikarzom, że w gotówce zapłacono 50 tys. euro, a 20 tys. stanowiło umorzenie zaciągniętego wcześniej długu.
Uczestniczący we wspólnej konferencji prasowej prokuratury i policji słowacki prokurator generalny Jaromir Cziżnar nie wykluczył, że w sprawie tej oprócz obecnych czworga podejrzanych zarzuty usłyszą także inne osoby.
27-letni Kuciak i jego 27-letnia narzeczona Martina Kusznirova zostali zastrzeleni 21 lutego w ich domu w miejscowości Velka Macza w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji. Przed śmiercią Kuciak pracował nad materiałami dotyczącymi powiązań między osobami z otoczenia ówczesnego premiera Słowacji Roberta Fico a włoską mafią.
Zabójstwo to wywołało w kraju kryzys polityczny i doprowadziło do rekonstrukcji rządu. Pod wpływem masowych protestów Fico zrezygnował z kierowania rządem, a jego miejsce zajął reprezentujący tę samą partię Kierunek - Socjaldemokracja (Smer-SD) Peter Pellegrini. Zmieniono także szefa policji oraz ministrów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.
Czworo podejrzanych o współudział w zabójstwie zatrzymano w czwartek i piątek, a w niedzielę sąd zadecydował o ich tymczasowym aresztowaniu. Według prokuratury są to sam zabójca, zleceniodawczyni zbrodni, pośrednik i pomocnik.
- Dowody, jakie mamy do dyspozycji, są moim zdaniem bardzo mocne. Na razie jest to wciąż zaledwie na etapie postawienia zarzutów, zatem nadmierny optymizm nie byłby na miejscu. Da się z dużym prawdopodobieństwem założyć, że sprawa ta zostanie doprowadzona do pomyślnego końca - powiedział Cziżnar.
Dochodzenie ma wyjaśnić, kto pomógł zleceniodawczyni zabójstwa Alenie Zs. w opłaceniu zbrodni. - Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że to ona wypłaciła pieniądze, ale nie wiemy, skąd pieniądze pochodziły - mówił na konferencji prasowej jeden z dwóch nadzorujących śledztwo prokuratorów prokuratury specjalnej. Ich personaliów nie podano, a operatorzy telewizyjni i fotoreporterzy nie mogli kierować obiektywów na ich twarze.
Jak podawały wcześniej słowackie media, zleceniodawczynią zbrodni miała być bizneswoman, pracująca jako tłumaczka z włoskiego dla przedsiębiorcy, który przebywa obecnie w areszcie w związku z inną sprawą.
Według Cziżnara, zabójcy zlecono tylko zastrzelenie Kuciaka, a Kusznirova była przypadkową ofiarą, która znalazła się "w niewłaściwym czasie na niewłaściwym miejscu".
Podane przez prokuraturę inicjały domniemanego bezpośredniego sprawcy zabójstwa zgadzają się z osobą byłego policyjnego śledczego, prezentowanego już wcześniej przez słowackie media jako podejrzany o zamordowanie Kuciaka.
Jako pomagający zabójcy na miejscu zbrodni kierowca zatrzymany został Miroslav M. Podejrzany o pośrednictwo między nimi a Aleną Zs. przedsiębiorca Zoltan A. podjął współpracę z policją. - Oszacował skalę naszej wiedzy z nim związanej i zdecydował się być bardziej gotowym do współpracy z organami ścigania – powiedział nadzorujący dochodzenie prokurator. To właśnie Zoltanowi A. Alena Zs. umorzyła 20 tys. euro długu.
- Specjalna jednostka policji NAKA zatrzymała w czwartek w mieście Kolarovo w powiecie Komarno trzech podejrzanych o współudział w zabójstwie Kuciaka mężczyzn, a w piątek w Komarnie także Alenę Zs. W trakcie tej akcji znaleziono dwie sztuki broni, magazynek i nabój noszący indywidualne cechy zgodności z magazynkiem użytym przez zabójcę - poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej dowódca NAKA Branislav Zurian. Dodał, że przejęto także telefon komórkowy i trzy samochody, które według policji wykorzystano przy zabójstwie.
Nie odnaleziono jednak dotąd pistoletu kalibru 9 mm, z którego zastrzelono Kuciaka i Kusznirovą.