Po raz pierwszy kompletną makietę z wpisanymi w nią wszystkimi budowlami zaprezentował odpowiedzialny za projekt Larry Silverstein. Wysokościowce nazwane Wieżami Wolności, zaprojektowane przez pracownie Daniela Libeskinda, Normana Fostera, Richarda Rogersa oraz Fumihiko Maki mają być gotowe już za pięć lat.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami inwestor Larry Silverstein nie krył dumy z finalnego efektu prac. "To wyjątkowe miejsce, tak samo jak wyjątkowe są wszystkie projekty. Choć każda z nich na pierwszy rzut oka mogłaby egzystować całkowicie niezależnie w architektonicznej tkance miasta, to dopiero razem doskonale uzupełniają południową i wschodnią pierzeję Manhattanu" - tłumaczył.

Budowa pierwszej i jednocześnie największej z wież (541 metrów) projektu Libeskinda rozpoczęła się już na początku ubiegłego roku. Teraz w kolejności oddawane będą drapacze chmur Rogersa (357 metrów), Fostera (387 metrów) oraz Maki (297 metrów). Jak zapewniali przedstawiciele pracowni, dołożono wszelkich starań, by projekty były przyjazne dla mieszkańców obcujących z nimi z poziomu ulicy. To właśnie z myślą o nich przy wieżowcu Maki powstanie pasaż tylko dla pieszych, a obok wysokościowca Rogersa podświetlona całą dobę gigantyczna wideoinstalacja.

Wstępne plany zagospodarowania terenów Strefy Zero przedstawiono już we wrześniu 2006 r. Przez kilkanaście miesięcy pracownie wykańczały zaproponowane koncepcje, aby maksymalnie zagospodarować tereny World Trade Center przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla miejsca, w którym śmierć poniosło prawie 3 tysiące osób. Pojawiły się także sugestie i protesty właścicieli sąsiadujących budynków, nowojorskich architektów a nawet samych polityków. Jak jednak zapewnił Silverstein, kształt zaprezentowanych właśnie budynków nie powinien ulec zmianie.

Reklama

"Projekty Foster & Partners, Rogers Stirk Harbour + Partners oraz Maki and Associates są wynikiem ostatecznego kompromisu, który wspólnymi siłami udało nam się wypracować. Chcieliśmy, aby przestrzeń architektoniczna, w jakiej przyszło nam budować, nie stała się zwykłym centrum biznesowym, ale również kulturalnym. Dzięki temu pamięć o ofiarach z 11 września 2001 r. będzie tu wciąż obecna" - zapewnił Silverstein.