"To ostatnia szansa. Jeśli tylko zdecydujesz się do mnie wrócić, jestem w stanie wszystko odwołać" - napisał Nicolas Sarkozy do Cecilii. Była pierwsza dama nie odpowiedziała na tego SMS-a.
Związek z włoską pięknością bynajmniej nie sprawił zatem, że politykowi udało się wymazać Cecilię z pamięci. Wręcz przeciwnie. Nowe fakty wydają się potwierdzać, że Sarko ma miłosną obsesję na punkcie matki swojego syna Louisa. Zastanawiający jest m.in. wybór miejsca ostatnich wakacji Sarkozy’ego.
Starożytną Petrę, którą zwiedzał wspólnie z Bruni, dziwnym zbiegiem okoliczności w święta Bożego Narodzenia odwiedziła także Cecilia. Towarzyszył jej biznesmen Richard Attis. To właśnie z jego powodu trzy lata temu była pierwsza dama postanowiła opuścić Sarkozy’ego i wyjechać do Nowego Jorku, by ułożyć sobie życie od nowa.
Na jaw wychodzą tymczasem szczegóły ceremonii ślubnej. Według świadków obecnych w ostatnią sobotę w Pałacu Elizejskim Nicolas Sarkozy sprawiał wrażenie wyraźnie podenerwowanego. Nie dość, że zażądał skrócenia ceremonii, to jeszcze wdał się w kłótnię z urzędniczką Catherine Pegard tylko dlatego, że ta "błahymi komunikatami" przedłużała złożenie przysięgi.