Według szacunków brytyjskiego urzędu statystycznego ONS, na koniec 2018 roku w Wielkiej Brytanii mieszkały 832 tys. osób urodzonych w Polsce i 905 tys. mających polskie obywatelstwo.
Rok wcześniej, na koniec 2017 roku, te liczby wynosiły odpowiednio: 922 tys. (o 90 tys. więcej) i 1,021 mln (o 116 tys. więcej).
Sygnałem zapowiadającym odwrócenie dotychczasowych trendów migracyjnych były opublikowane w listopadzie ub.r. dane za okres od lipca 2017 do czerwca 2018 roku, kiedy ONS szacowało, że na terenie W. Brytanii mieszkało 985 tys. Polaków - pierwszy raz poniżej miliona osób od końca 2016 roku.
Eksperci oceniają, że spadek liczby Polaków jest głównie związany z niepewnością towarzyszącą przeciągającemu się procesowi wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Część analityków wskazywała także na wysokie tempo rozwoju polskiej gospodarki i niskie bezrobocie w Polsce.
Gerwyn Davies z Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD), największej brytyjskiej organizacji osób zajmujących się zarządzeniem kadrami, ocenił, że "biorąc pod uwagę to, jak dobrze radzi sobie polska gospodarka i rynek pracy, to z pewnością istnieją silne argumenty za powrotami do Polski". Podkreślił jednak, że w Wielkiej Brytanii wciąż otrzymuje się znacznie wyższe wynagrodzenie.
- Być może będzie pewien ruch ze strony osób między trzydziestym a czterdziestym którymś rokiem życia, które zakładają rodzinę, odłożyli jakieś oszczędności podczas pobytu w Wielkiej Brytanii i chcą się przenieść. Ale jeśli jesteś młodszą osobą, to masz wiele argumentów za pozostaniem tutaj, przynajmniej w średniej perspektywie czasowej i do rozwagi na dłuższą metę - powiedział ekspert.