W dokumencie o "zorganizowanych siatkach przestępczych regionu sztokholmskiego" wyodrębniono 50 gangów, z czego za nowe uznano 20 grup. Jak podkreślają autorzy, niektóre powstały w wyniku transformacji poprzednich.
W większości to lokalne grupy walczące ze sobą za pomocą broni palnej. Strzelaniny coraz bardziej zagrażają jednak osobom postronnym - stwierdza szef wywiadu kryminalnego sztokholmskiej policji Palle Nilsson.
Według policji spiralę przemocy "nakręca" 25-30 osób. Najmniejsze grupy przestępcze liczą kilkanaście osób, największe mają nawet setki członków. W gangach aktywnie działają osoby poniżej 16. roku życia, które są rekrutowane ze szkolnych świetlic. Widzimy także rosnące znaczenie kobiet, prowadzących działalność operacyjną, gdy mężczyźni zostają aresztowani lub zastrzeleni - podkreśla Nilsson.
Przyczyną konfliktów między gangami jest walka o wpływy z handlu narkotykami. Jak podawały wcześniej media, w Sztokholmie od niedawna działa międzynarodowa grupa przestępcza Black Axe. Przestępcy trudnią się sprowadzaniem imigrantów z Afryki Zachodniej pod pretekstem pracy. W rzeczywistości imigranci są zmuszani do sprzedaży heroiny oraz prostytucji.
Bieżący rok uważany jest w stolicy Szwecji za wyjątkowo krwawy. Do końca sierpnia w Sztokholmie i okolicach miały miejsce 72 strzelaniny. W ich wyniku 15 osób poniosło śmierć a 23 zostały ranne.
Jak twierdzi policja, sposobem na walkę z gangami powinno być zwiększenie obecności mundurowych w zagrożonych dzielnicach oraz rozszerzenie programu ułatwiającego młodym członkom opuszczenie świata przestępczego. Według mediów to dokonana w 2015 roku reorganizacja policji spowodowała, że w wielu miejscach przestała być ona widoczna, ustępując pola gangom.
Szwedzki rząd pracuje nad pakietem zmian przepisów mających zaostrzyć kary. Wciąż trwa dyskusja, na ile surowiej powinny być traktowane osoby poniżej 21. roku życia. Dziś przysługuje im specjalne złagodzenie wymiaru kary, co powoduje, że najczęściej unikają więzienia.