Pierwszy w Niemczech przypadek koronawirusa wykryto u 33-latka z okolic miasta Landsberg am Lech. Mężczyzna jest pracownikiem firmy Webasto. Zaraził się na szkoleniu, które prowadziła jego koleżanka z Szanghaju. Z pierwszym niemieckim chorym miało kontakt około 40 osób - poinformowała we wtorek minister zdrowia Bawarii Melanie Huml.

Reklama

Jak ustalił monachijski dziennik "Merkur", Chinka, od której zaraził się 33-latek, w Niemczech nie miała jeszcze objawów choroby. Pojawiły się dopiero podczas podróży powrotnej na pokładzie samolotu do Chin 23 stycznia. Kierownictwo Webasto pozostawiło pracownikom decyzję, czy do końca tego tygodnia chcą pracować w biurze, czy z domów. Odwołało też delegacje do Państwa Środka na najbliższe dwa tygodnie.

Przedsiębiorstwo zatrudnia w 50 filiach na całym świecie ponad 13 tys. osób. W Chinach posiada 12 zakładów, w tym dwa w mieście Wuhan, z którego zaczęła rozprzestrzeniać się epidemia koronawirusa.

Według wtorkowych danych chińskiej państwowej komisji zdrowia wirus zabił dotąd w Chinach 106 osób, a ponad 4,5 tys. zachorowało, z czego 976 przypadków określono jako ciężkie. Liczba zakażonych wzrosła w porównaniu z komunikatem z poprzedniego dnia o ponad 1700, a przypadków ciężkich - o 515.

By powstrzymać rozwój epidemii, chińskie władze praktycznie zamknęły liczące 11 mln mieszkańców miasto Wuhan, uniemożliwiając wyjazd z miasta.

Nowy koronawirus jest już w Tajlandii, na Tajwanie, w Japonii, Korei Południowej, USA, Wietnamie, Singapurze, Malezji, Nepalu, Australii, Kanadzie, a w Europie - we Francji i Niemczech. Jak dotąd nie ma doniesień o zgonach poza Chinami kontynentalnymi.