Szczególne obawy dotyczą prowincji Heilongjiang przy granicy z Rosją, gdzie odnotowano w niedzielę trzy nowe infekcje lokalne, oraz prowincji Guangdong na południu kraju. Jedną nową infekcję potwierdzono w niedzielę w regionie Mongolia Wewnętrzna.
Tego dnia wirusa wykryto również u 49 osób, które nie miały objawów choroby. Przypadki bezobjawowe nie są w ChRL zaliczane do "potwierdzonych przypadków” Covid-19, a ich łączna liczba od początku epidemii nie została ujawniona.
Liczby zgłaszanych przypadków w Chinach są znacznie niższe niż w szczytowym okresie epidemii, życie w chińskich miastach w dużej mierze wróciło do normy, a władze i krajowe media chwalą podjęte środki w walce z wirusem. Wciąż wykrywane są jednak nowe infekcje i narastają obawy o możliwość wystąpienia w Chinach drugiej fali zakażeń.
Dzielnica Chaoyang w centrum Pekinu ponownie podniosła ocenę ryzyka epidemicznego do poziomu "wysokiego”, ponieważ wykryto tam ostatnio trzy infekcje lokalne. Jest to obecnie jedyne miejsce w kraju z taką oceną ryzyka. Nie jest jasne, jakie będą praktyczne konsekwencje tej decyzji.
Najwięcej zakażeń lokalnych odnotowano w ostatnich dwóch tygodniach w Heilongjiangu, gdzie niedawno również wykryto co najmniej kilkadziesiąt infekcji wśród Chińczyków powracających z Rosji. W stolicy regionu, Harbinie, jeden ze szpitali poinformował w poniedziałek o wstrzymaniu przyjmowania pacjentów z powodu przypadków zakażeń potwierdzonych ostatnio w placówce.
Ze szpitalem w Harbinie wiązanych jest co najmniej 18 zakażeń koronawirusem, w tym u pracujących tam lekarza i pielęgniarki – przekazał pekiński dziennik "Xin Jing Bao”. Według gazety ze stanowiska usunięto dyrektora szpitala, a jeden z wicedyrektorów został "surowo upomniany”.
Na drugim miejscu pod względem liczby lokalnych przypadków jest prowincja Guangdong na południu Chin. W stolicy tej prowincji, Kantonie, obawy mieszkańców pogłębił niedawno dodatni wynik testu na koronawirusa u pracownika jednej z kawiarni należących do popularnej międzynarodowej sieci.
Wykryto tam również skupiska infekcji wiązane z kilkoma barami i restauracjami. Właściciele sklepów i punktów gastronomicznych ponownie decydują się na ograniczenie możliwości jedzenia w lokalach oraz samoobsługowych zakupów. W związku z informacjami o infekcjach „przywleczonych z zagranicy” w społeczeństwie wzrósł lęk przed cudzoziemcami, mimo że większość zakażeń wykrywanych wśród osób przybywających spoza Chin dotyczy powracających do kraju Chińczyków.