Pod koniec kwietnia wielu Włochów spotkało rozczarowanie, gdy dowiedzieli się od szefa swego rządu, że na początku drugiej fazy epidemii i łagodzenia restrykcji, czyli 4 maja, fryzjerzy nie będą mogli otworzyć swoich salonów. Możliwe to będzie zapewne od 1 czerwca, co już wywołało protesty przedstawicieli tej branży. Jak argumentują, potajemnie i poza wszelką kontrolą sanitarną świadczone są nielegalne usługi fryzjerskie w domach klientów.
Jednocześnie zauważono, że premier podczas konferencji prasowych i innych wystąpień ma nienagannie, równo przycięte włosy. Także ten szczegół w tych trudnych dniach, gdy miliony ludzi marzą o wizycie u fryzjera, nie umknęło ich uwadze i wywołało polemiki.
Dziennik "Il Messaggero" podkreślił, że wielu Włochów zadaje sobie pytanie, czy Conte naruszył przepisy i wbrew nim skorzystał z usług fryzjera. Postanowiła to sprawdzić ekipa programu w telewizji komercyjnej Italia 1.
Premier zapytany o to, jak to robi, że także teraz ma zawsze dobrze przycięte włosy odpowiedział: Zdradzę nadzwyczajny sekret, a ponieważ jest to taki sekret, w który możecie nie uwierzyć, gotów jestem to udowodnić: sam się strzygę.
To stara praktyka, której nauczyłem się w czasach uniwersyteckich, strzygłem też wszystkich moich współlokatorów - dodał Conte.
Również rzecznik szefa rządu Rocco Casalino potwierdził: Tak, strzyże się sam, ma taki nawyk. Również przed zamknięciem salonów sam się strzygł. Zawsze to robił. .