Prezydent USA Donald Trump od doby nie ma objawów Covid-19, a od ponad czterech dni nie miał gorączki - przekazał w środowym oświadczeniu lekarz Białego Domu Sean Conley.
Doktor poinformował też, że u najważniejszego amerykańskiego polityka wykryto przeciwciała. Wynika tak z próbek, które pobrano w poniedziałek. Z uwagi na zakażenie SARS-CoV-2 na mniej niż miesiąc przed wyborami prezydenckimi Trump nie uczestniczy w spotkaniach wyborczych. Ubiegający się o reelekcję Republikanin zapowiada jednak na Twitterze, że niedługo powróci na kampanijny szlak.
Codziennie komunikaty o stanie zdrowia prezydenta mocno wpływają nie tylko na życie polityczne w USA, ale i indeksy giełdowe. Te - po pierwszych informacjach o koronawirusie u Trumpa - odnotowały spadki.Za swoją politykę informacyjną zespół medyczny Białego Domu spotyka się z mocną krytyką mediów. Mimo pytań dziennikarzy nie udostępniono wszystkich szczegółów dotyczących stanu zdrowia Trumpa oraz przebiegu jego choroby.
Prezydent o wirusie: Nie bójcie się go
Nie dajcie mu się zdominować, nie bójcie się go. Pokonamy go. Mamy najlepszy sprzęt medyczny i lekarstwa - powiedział prezydent o walce z koronawirusem, gdy wrócił do Białego Domu. Ocenił też, że "dużo się nauczył". Amerykański przywódca spędził w wojskowym szpitalu Walter Reed pod Waszyngtonem trzy doby. Wcześniej w piątek w Białym Domu miał gorączkę, podano mu tlen. Pobyt w ośrodku medycznym miał charakter zapobiegawczy, a stan zdrowia prezydenta USA od piątku poprawia się - zapewnia jego zespół medyczny. Jednocześnie opinii publicznej nie są podawane wszystkie szczegóły dotyczące przebiegu choroby i stanu zdrowia prezydenta.
Epidemia koronawirusa, odpowiedź państwa na nią oraz zakażenie Trumpa zdominowały ostatnie dni amerykańskiej kampanii.
W USA na Covid-19 zmarło już ponad 210 tys. osób; zakażenie wykryto u więcej niż 7,4 mln. Trump zamierza wziąć udział w zaplanowanej na 15 października drugiej debacie prezydenckiej z kandydatem Demokratów Joe Bidenem - oświadczył w poniedziałek w telewizji Fox News rzecznik jego kampanii Tim Murtaugh.
Biden pojechał w poniedziałek na Florydę, jeden z kluczowych wyborczo stanów. Stwierdził tam, że nie był zaskoczony tym, że prezydent zakaził się koronawirusem. Teraz jak jest już zajęty kampanijnym tweetowaniem, proszę go, by słuchał naukowców. I poparł krajowy obowiązek noszenia maseczek - mówił Biden. Tłumaczył, że zakładanie ich uważa za patriotyczny obowiązek.