Uważamy, że w rejonie osuwiska mogą być ludzie - przekazał w środę wieczorem Roger Petterson z lokalnej policji.

Służby ratownicze przeszukują zawalone domy za pomocą helikoptera oraz kamer termowizyjnych. W namierzeniu ludzi pomóc ma analiza położenia telefonów komórkowych zaginionych osób. Po południu ziemia nadal osuwała się, niszcząc kolejne budynki, co utrudniało akcję ratowniczą.

Reklama

900 osób ewakuowanych

Do osunięcia się ziemi w Ask doszło w środę nad ranem. Dziura ma 700 metrów długości oraz 300 metrów szerokości i pochłonęła co najmniej 14 budynków jedno- i wielorodzinnych.

Dziesięć osób jest rannych, a 900 mieszkańców zostało ewakuowanych. Kolejnych 1,5 tys. osób może zostać zmuszonych do opuszczenia swych domów.

Nieznane powody katastrofy

Zdjęcia pokazywane przez norweską telewizję NRK z miejsca katastrofy naturalnej wyglądają dramatycznie. Część miasteczka zapadła się pod ziemię, a niektóre domy dosłownie zawisły na krawędzi.

Premier Norwegii Erna Solberg powiedziała, że bycie na miejscu jest dla niej "dramatycznym przeżyciem". To jedno z największych tego typu osuwisk, jakie miało miejsce w naszym kraju, jeśli nie największe - podkreśliła. Na razie nie wiadomo, co spowodowało osunięcie się ziemi.