Tragedia miała miejsce podczas ceremonii związanej z obchodzonym właśnie tradycyjnym świętem. Mur XV-wiecznej świątyni Chamunda w mieście Dżodhour podmył deszcz i osłabiło osuwające się błoto. Kiedy się zawalił, modliło się ponad 250 tys. ludzi. Wielu pielgrzymów zginęło przygniecionych gruzami, a część została zadeptana przez spanikowany tłum. Gdy ściana runęła, tłum ludzi ruszył w panice do wyjścia, tratując wszystko i wszystkich.
Do tej pory doliczono się 224 zabitych. Liczba rannych idzie w setki. Ten tragiczny bilans może się jeszcze powiększyć, bo na policję wciąż zgłaszają się rodziny, by powiadomić o śmierci swoich bliskich.
To kolejny taki przypadek w Indiach na przełomie ostatnich tygodni. W sierpniu na północy kraju wskutek paniki, jaka wybuchła w tłumie pielgrzymów, zginęło co najmniej 145 osób, głównie kobiet i dzieci.
>>>Przeczytaj, jak pielgrzymi tratowali się w panice
Podobne tragedie zdarzały się też wcześniej. W 2005 roku w stanie Maharasztra zadeptano 265 pielgrzymów uczestniczących w procesji.