Jeśli chodzi o relacje Moskwy i Brukseli, to jak pokazują ostatnie wydarzenia, relacje te są zakładnikami absolutnie rusofobicznego podejścia, przede wszystkim "młodych Europejczyków" i Polski. Rzeczywiście zajmują oni dość nieprzejednane stanowisko - oznajmił Pieskow w wywiadzie dla telewizji państwowej Kanał 1. Jego wypowiedź przekazała agencja TASS.
Są to te same kraje, które najwięcej mówią o swoim zaniepokojeniu w związku z efemerycznym zagrożeniem, jakie widzą w Federacji Rosyjskiej - powiedział Pieskow. Kraje, wobec których użył określenia "młodzi Europejczycy" (ros. mładojewropejcy), "konsekwentnie podążają drogą potęgowania napięć".
Pieskow zarzucił tym krajom, nie wymieniając ich nazw, że rozmieszczają na swoim terytorium siły zbrojne Stanów Zjednoczonych. - Widzimy żołnierzy USA czy NATO, którzy coraz bliżej przesuwają się w stronę naszych granic - wskazał rzecznik.
Rosja - dodał - "podejmuje kroki w celu zapewnienia swojego bezpieczeństwa". Ogółem wszystko to nie sprzyja "stabilności i przewidywalności na kontynencie europejskim" - oznajmił przedstawiciel Kremla.