Dworczyk poinformował o aktualnej sytuacji na lotnisku w Kabulu. - Sytuacja staje się coraz niebezpieczniejsza - podkreślał.

- Pojawiają się informację o możliwych zamachach terrorystycznych wokół lotniska i napływ osób, które trafiają do tej bezpiecznej strefy jest coraz mniejszy - powiedział szef KPRM.

Reklama

Jak podkreślił, osoby ewakuowane otrzymują w Polsce pomoc, kierowane są na 10-dniową kwarantannę. Jak dodał, wszystkie wnioski o uzyskanie statusu uchodźcy będą pilnie rozpatrywane.

Ósmy samolot

Dworczyk powiedział też, że w poniedziałek wyląduje w Warszawie ósmy samolot z ewakuowanymi z Afganistanu, w którym jest ponad 70 osób, w nocy przyleci kolejne z 100 osób; łącznie ma to być ponad 500 ewakuowanych Afgańczyków - poinformował. - Dzisiaj o godz. 15.37 wyląduje w Warszawie ósmy samolot, w którym jest ponad 70 ewakuowanych osób z Afganistanu - powiedział szef KPRM. - W nocy przyleci kolejny Embraer z blisko 100 osobami na pokładzie; łącznie będzie to ponad 500 ewakuowanych Afgańczyków, którzy trafią do Warszawy - dodał minister.

Szef KPRM podkreślił, że ewakuacja dotyczy Afgańczyków, którzy współpracowali z Polską. - Afgańczyków, którzy w ostatnich latach pomagali Polakom w czasie naszej misji w tym kraju, pomagali żołnierzom Wojska Polskiego, pomagali polskim dyplomatom. Dzisiaj my pomagamy im oraz ich rodzinom, dbając o to, aby mogli bezpiecznie wyjechać z Afganistanu i uniknąć zagrożenia - podkreślił Dworczyk.

Reklama

Ewakuowani z Afganistanu trafią do ośrodków urzędu ds. cudzoziemców, a częściowo do hoteli, gdzie będą mogli odbyć kwarantannę, a potem czekać na uzyskanie zgody na pobyt, czy uzyskanie statusu uchodźcy. Jak zaznaczył, zgodnie z naszymi deklaracjami w tym zakresie, będziemy pomagali także krajom Unii Europejskiej czy NATO w ewakuacji osób z Afganistanu.

- W związku z tym na teren Polski dotrą obywatele Afganistanu, którzy będą mogli tu przebywać czasowo - do trzech miesięcy, a potem zostaną przekazani do kraju docelowego pobytu, więc tam procedury będą zupełnie inne - wyjaśnił.

Dodał, że właśnie dlatego miejsca ich pobytu nie będą ograniczone jedynie do ośrodków urzędu ds. cudzoziemców. - To wszystko powoduje, że będą to nie tylko te stałe ośrodki, ale będzie również wykorzystana baza hotelowa na ten cel przeznaczona - powiedział dziennikarzom Dworczyk.

"Artykuły podstawowej potrzeby" dla uchodźców na granicy

Jak poinformował Michał Dworczyk, Polska przygotowała także pomoc dla uchodźców znajdujących się na Białorusi. - W poniedziałek spodziewamy się odpowiedzi od strony białoruskiej, czy przyjmie tę pomoc - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że "Polska i kraje bałtyckie będą bronić swoich granic". Przypomniał, że wschodnie granice tych państw są jednocześnie granicą zewnętrzną UE i ich ochrona "jest obowiązkiem każdego rządu".

Dworczyk poinformował też o przygotowanej pomocy humanitarnej dla migrantów znajdujących się na Białorusi. - Ta pomoc powinna być przekazana osobom, które na Białoruś trafiły - powiedział.

Zapowiedział, że w poniedziałek strona polska spotka się z przedstawicielami dyplomacji białoruskiej i spodziewa się usłyszeć odpowiedź, czy pomoc z Polski zostanie przez ten kraj przyjęta, czy nie.

Poinformował, że w ramach tej pomocy Polska przygotowała "artykuły podstawowej potrzeby" - "wszystko co może być wykorzystane dla uchodźców".

24-osobowa grupa na granicy

W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów, m.in. z Afganistanu, Syrii i Iraku; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś.

Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.

W poniedziałek rano w miejscowości Usnarz Górny funkcjonariusze policji wzmocnili działania Straży Granicznej i wojska. Kilkaset metrów od obozowiska migrantów, które znajduje się po białoruskiej stronie, pilnują dostępu do granicy z Białorusią