Chińska Państwowa Komisja Rozwoju i Reform (PKRiR) przekazała, że zobowiązała władze lokalne do ścisłego monitorowania zużycia węgla i jego zapasów w elektrowniach oraz do lepszej realizacji krótko- i średnioterminowych kontraktów na ten surowiec.

Reklama

Już wcześniej władze lokalne i koncerny energetyczne informowały o planach zwiększenia wydobycia w krajowych kopalniach i importu węgla z Rosji, Mongolii i Indonezji.

Przyczyną przestojów w dostawach prądu w Chinach, najbardziej odczuwanych w północno-wschodnich prowincjach Jilin, Heilongjiang i Liaoning, jest brak zapasów węgla i wzrost cen tego surowca - pisze agencja Reutera.

Chińska gospodarka

Szybko odradzająca się po wywołanym pandemią kryzysie chińska gospodarka potrzebuje coraz więcej energii elektrycznej, a produkcja prądu wzrasta głównie w elektrowniach węglowych, za czym nie nadąża wzrost wydobycia tego surowca. W efekcie ceny węgla gwałtownie wzrosły, a dostępność spadła - zauważa Reuters.

Przerwy w dostawach prądu najpierw dotknęły chińskie fabryki. Niektóre z nich musiały czasowo wstrzymać produkcję, w tym zakłady zaopatrujące zachodnie firmy takie jak Tesla czy Apple.

W weekend skutki braku energii zaczęli też odczuwać mieszkańcy. W chińskich mediach społecznościowych pojawiło się wiele relacji o niedziałających windach, sygnalizacji świetlnej i oświetleniu ulic, pozbawionych prądu sklepach czy mieszkaniach. Pojawiają się obawy o zapewnienie prawidłowego funkcjonowania sieci wodociągowej i ciepłowniczej.

To, że tak wiele chińskich organizacji i wyższych urzędników podkreśla swoją determinację do rozwiązania problemu i zapewnienia nieprzerwanych dostaw energii zimą, pokazuje tylko powagę aktualnych problemów z niedoborami węgla i prądu w tym kraju - komentuje Reuters.