Na zdjęciach widać zarówno białoruskich funkcjonariuszy, którzy nie reagują na działania ludzi gromadzących się na granicy, jak i przedstawicieli mediów. Sądząc po tym, że zdjęcia publikują państwowe agencje i stacje telewizyjne, są to dziennikarze właśnie tych mediów.
Wcześniej w poniedziałek media opublikowały zdjęcia dużej kolumny migrantów, która pilnowana przez białoruskich funkcjonariuszy miała wyjść z obozowiska przy granicy i udać się na przejście graniczne w Bruzgach.
Zdjęcia i nagrania opublikowały media państwowe, a za nimi niezależne. Na jednym z nich widać na nich idących przez las w kolumnie migrantów. Na innym migranci siedzą na ziemi przed ogrodzeniem z drutu kolczastego. Po drugiej jego stronie zgromadzone są siły polskiej policji ze sprzętem.
Przejście graniczne Bruzgi-Kuźnica
Przejście graniczne Bruzgi-Kuźnica Białostocka zostało zamknięte przez stronę polską po tym, jak 8 listopada pojawiła się tam pierwsza duża kolumna migrantów.
Straż Graniczna: Spodziewane siłowe forsowanie granicy
Na poniedziałkowym briefingu rzeczniczka SG poinformowała, że wbrew temu, czego się spodziewano, ostatniej nocy w Kuźnicy nie doszło do próby siłowego forsowania granicy. Doszło do niej natomiast na odcinku granicy podlegającym placówce Straży Granicznej w Czeremsze, gdzie siłowo na terytorium Polski próbowało wejść 60 osób. Oni codziennie, regularnie w nocy próbują tę granicę przekroczyć - powiedziała, dodając, że grupa zachowuje się w agresywny sposób, m.in. rzucając w funkcjonariuszy kamieniami.
Ppor. Michalska poinformowała jednak, że z najnowszych informacji wynika, iż na nieczynnym przejściu granicznym w Kuźnicy po stronie Białorusi zaczęła gromadzić się duża grupa cudzoziemców. To już jest kilkaset osób - wskazała rzeczniczka SG, dodając, że chodzi o osoby, które do tej pory koczowały przy granicy.
Spodziewamy się, że będzie próba siłowego sforsowania granicy. W tej chwili skierowane są tam wszystkie nasze siły, jakie mogliśmy tam skierować - powiedziała. Jak dodała, funkcjonariuszy Straży Granicznej wspomagają żołnierze oraz policjanci. Rzeczniczka nie wskazała, o jakiej liczbie funkcjonariuszy mowa, zaznaczając jedynie, że są to siły proporcjonalne do zagrożenia.
Rzeczniczka SG wskazała też, że "z pewnością" zmianie uległa taktyka związana ze sposobem nielegalnego przekraczania granicy przez migrantów. Jest mniej indywidualnych prób. Są to praktycznie tylko i wyłącznie siłowe forsowania granicy - przekazała.