- Kiedy pytacie mnie, czy NATO będzie nas bronić, cóż, (…) nie oczekujemy tego. To, o co prosimy, to bardzo prosta rzecz. Mówimy: dajcie Ukrainie broń, a my zrobimy resztę. Dajcie nam wszelką niezbędną broń, a my będziemy walczyć o naszą ziemię i o naszych ludzi - stwierdził szef ukraińskiej dyplomacji w programie CBS "Face the Nation".
Broń chemiczna? "Nie wykluczam"
Indagowany, czy posiada jakieś dodatkowe informacje na temat potencjalnego ataku Rosji bronią chemiczną na Ukrainie przyznał, że Kijów nie ich nie ma. Nie wyklucza jednak takiej możliwości.
Ukraiński minister zwrócił w rozmowie uwagę na doniesienia, że Rosja użyła już zakazanych typów broni w konflikcie z Ukrainą.
- Nie znamy szczegółów, ale nie wykluczamy takiej możliwości (ataku bronią chemiczną), ponieważ widzimy, że aby nas złamać Rosja używa jednej zakazanej broni za drugą. Organizacja Narodów Zjednoczonych już potwierdziła, że niektóre z zakazanych prawem międzynarodowym rodzajów broni zostały użyte przeciwko ukraińskim cywilom, przeciwko naszym miastom - wyjaśnił Kuleba.
Jak zapewniał ukraiński dyplomata jego kraj będzie ściśle współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i innymi partnerami, próbując zidentyfikować miejsca, w których Rosja może, lub mogłaby, użyć broni chemicznej.