Sztabowcy NATO - jak podaje Bloomberg - pracują nad planami umieszczenia stałych jednostek i baz paktu na jego wschodniej flance. To efekt rosyjskiej agresji na Ukrainę - stała obecność wojsk ma bowiem odstraszyć Moskwę przed atakiem na kraje członkowskie NATO. Pierwsze decyzje mają zapaść na szczycie w czerwcu. Mamy czas do szczytu, by przygotować długoterminowe plany. To część resetu, który musimy zrobić, by zmienić nasze podejście do obrony naszych członków - powiedział Jens Stoltenberg.

Reklama

Jak te plany oceniają Amerykanie?

W podobnym tonie mówił generał Mark Milley, szef amerykańskich połączonych sztabów. Jak tłumaczy Bloomberg, powiedział on na przesłuchaniu w kongresie, że wyobraża sobie stałe bazy NATO w Polsce, Rumunii czy państwach bałtyckich. Z kolei sekretarz obrony USA, Lloyd Austin zauważył, że na razie nie ma jeszcze decyzji ws. stałej obecności wojsk NATO na wschodniej plance, jednak Ameryka i reszta państw NATO ma nad tą kwestią pracować.

Reklama