Mogę jedynie życzyć i mieć nadzieję, że w tym dniu, który z pewnością powinien być obchodzony przez społeczeństwo rosyjskie jako, owszem, dzień zwycięstwa (…), będzie również chwila refleksji nad tym, co się stało, że dzisiaj (Rosjanie) są dokładnie takimi sami agresorami, a czasami nawet bardziej brutalnymi niż naziści w czasie II wojny światowej - powiedział Nauseda.

Reklama

"Mesjanistyczne i imperialistyczne tradycje"

Jego zdaniem społeczeństwo rosyjskie "wciąż nie odnalazło miejsca, w którym mogłoby poczuć się bezpiecznie, uspokoić się i wreszcie porzucić swoje mesjanistyczne czy imperialistyczne tradycje".

Nawiązując do obchodów Dnia Zwycięstwa 9 maja na Litwie, Nauseda podkreślił, że problem nie polega na tym, że "ludzie idą oddać hołd swoim dziadkom lub pradziadkom, by okazać szacunek zmarłym", którzy zginęli w czasie wojny. Gdy (jednak) jest to tylko pretekst do prowokacji, a przede wszystkim do eskalacji nowej wojny lub haseł, które nie mają nic wspólnego z szacunkiem dla zmarłych, to oczywiście takim rzeczom należy zapobiegać – powiedział.

Wzmocnione patrole policji na Litwie

Na Litwie w obawie przed prowokacjami od niedzieli wzmocnione są patrole policji w związku z obchodzonym w poniedziałek w Rosji Dniem Zwycięstwa. Tradycyjnie w tym dniu społeczność rosyjska odwiedza miejsca upamiętniające rosyjskich żołnierzy. Są to głównie cmentarze, na których spoczywają polegli podczas II wojny światowej. Obchodom od lat towarzyszyła wstążka św. Jerzego w kolorach żółtym i czarnym, symbol zwycięstwa Rosji.

Zakaz używania symboli "Z" i "V"

Reklama

Sejm Litwy przed kilkoma tygodniami zakazał używania symboli "Z" i "V" wykorzystywanych przez Rosję podczas jej agresji przeciwko Ukrainie oraz używania wstążki św. Jerzego. Eksponowanie tych znaków jest karane grzywną w wysokości od 300 do 700 euro, a w przypadku osób prawnych - do 1200 euro.

Do tej pory na Litwie nie odnotowano większych incydentów w związku z obchodami Dnia Zwycięstwa.