"Strona, która opanuje wyspę, może w dowolnym momencie zablokować ruch cywilnych statków w kierunku wszystkich ukraińskich portów. To strategicznie ważny punkt, umożliwiający otwarcie morskich szlaków handlowych i dostawy uzbrojenia. Kontrolowanie tego miejsca pozwala także przeciwdziałać rosyjskim operacjom na terenie separatystycznego Naddniestrza w Mołdawii, w tym lądowaniu wojsk powietrznodesantowych" - podkreślił Budanow na antenie ukraińskiej telewizji.
"Będziemy o nią walczyć tak długo, jak będzie trzeba"
"Wyspa Węży to jedyny punkt, przez który rosyjskie siły mogą próbować przeprowadzić operację desantową w Naddniestrzu, a stamtąd wróg może potem atakować zachodnią Ukrainę. Wyspa pozostaje jednak naszym terytorium - wyzwolimy ją, a wcześniej będziemy o nią walczyć tak długo, jak będzie trzeba" - zadeklarował Budanow.
Wcześniej podobne oceny na temat znaczenia Wyspy Węży przedstawili ukraiński ekspert wojskowy Ołeh Żdanow, amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) i brytyjskie ministerstwo obrony.
- Po zatopieniu krążownika Moskwa przez siły ukraińskie (14 kwietnia) rosyjska Flota Czarnomorska posiada ograniczone możliwości zabezpieczenia się przed naszymi atakami z powietrza. Dlatego Rosjanie chcą postawić na Wyspie Węży systemy obrony powietrznej dalekiego zasięgu, aby kontrolować podejścia do portów i przestrzeń powietrzną w ukraińskiej części Besarabii (w Budziaku, południowej części obwodu odeskiego). Po umocnieniu się na wyspie wróg może spróbować przeprowadzić operację desantową w Budziaku w celu przebicia się do Naddniestrza - tłumaczył Żdanow na antenie telewizji Nastojaszczeje Wriemia.
Wyspa Węży jest obecnie kontrolowana przez wojska rosyjskie, ale strona ukraińska podejmuje próby odzyskania tego przyczółka. Prowadzenie walk uniemożliwia najeźdźcy rozmieszczenie na wyspie systemów przeciwlotniczych lub przeciwrakietowych, zabezpieczających ewentualne lądowanie desantu.