Od początku wojny w Ukrainie rosyjski przywódca Władimir Putin wielokrotnie groził atakiem nuklearnym. Jako największa potęga nuklearna, NATO powinno prewencyjnie zareagować. Zachód musi jasno oświadczyć, że zrewanżuje się tym samym, jeśli Putin sięgnie po bombę – powiedział dyplomata, który wrócił do Kijowa w październiku po zakończeniu służby dyplomatycznej w Berlinie i według doniesień medialnych obejmie stanowisko w tamtejszym MSZ.

Reklama

Chodzi o utrzymanie wiarygodnego zagrożenia, tak jak miało to miejsce podczas zimnej wojny. W tamtym czasie ta odstraszająca logika działała doskonale – wyjaśnił Melnyk. Dla wszystkich było jasne: atak nuklearny jest równoznaczny z samobójstwem (...). Tylko w ten sposób świat został uratowany przed nuklearnym piekłem.

Ukrainie zagraża ciężka zima

W rozmowie z "Welt” Melnyk podkreślił też, że Ukrainie zagraża ciężka zima. W metropolii kijowskiej zdarzały się już braki prądu i wody. To cena, którą musimy płacić – dodał Melnyk.

Reklama

Jednocześnie zaapelował ponownie do niemieckiego rządu o dostarczenie większej liczby pocisków przeciwlotniczych, aby Ukraina była w stanie skuteczniej odpierać rosyjskie ataki na infrastrukturę krytyczną, co mogłoby "uratować miasto przed zaciemnieniem”.