Chcę, żeby Rosja została pokonana na Ukrainie i żeby Ukraina była w stanie obronić się, ale jestem przekonany, że ostatecznie to wszystko nie zakończy się w sferze militarnej - powiedział francuski prezydent.
Nie myślę, jak niektórzy obserwatorzy, że Rosja powinna zostać całkowicie pokonana, zaatakowana na jej ziemi. Oni chcieliby przede wszystkim zmiażdżyć Rosję. Francja nigdy nie miała takiego stanowiska i nigdy mieć nie będzie - podkreślił.
Jak pisze agencja AFP, tymi "obserwatorami" wydają się być w przekonaniu Macrona "ci, którzy, zwłaszcza w Europie Wschodniej, ostro skrytykowali w maju 2022 r. jego uwagi, że Rosji nie należy upokarzać".
“Wszystkie opcje inne niż Putin wydają się być gorsze”
W wywiadzie francuski prezydent potwierdził też chęć promowania dążenia do negocjacji. Jak zauważa AFP, w ten sposób Macron odpowiedział swoim krytykom, którzy zarzucili mu, iż podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wyraził postawę, iż Rosja powinna przegrać wojnę na Ukrainie, ale nie wyraził konieczności doprowadzenie do całkowitej "klęski" Moskwy.
AFP przypomina, że prezydent Francji w Monachium mówił, iż konieczne jest "zintensyfikowanie" wsparcia dla Kijowa, aby doprowadzić do "wiarygodnych negocjacji".
W wywiadzie Macron podkreślił, że według niego żadna ze stron nie może w pełni zwyciężyć, ani Ukraina, ani też Rosja, bowiem skutki mobilizacji (w Rosji) nie są tak duże, jak w Moskwie oczekiwano, a ona sama ma ograniczenia możliwości.
Macron uważa też, że wszystkie opcje inne niż Władimir Putin, w ramach obecnego systemu w Rosji, wydają mu się "gorsze" od obecnego prezydenta Rosji; nawiązał przy tym do szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa i szefa paramilitarnej grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.
Czy naprawdę myślimy, że w rosyjskim społeczeństwie, po tych latach twardego rządzenia i w środku konfliktu wyłoni się demokratyczne rozwiązanie? Mam na to szczerą nadzieję, ale tak naprawdę w to nie wierzę - ostrzegł Macron.