Jusow powiedział, że w sumie wyprodukowano około 10 różnych wersji samolotu. - Inna sprawa, to zdolność do ich produkowania. Otóż według stanu na dziś podupadły przemysł Federacji Rosyjskiej nie jest w stanie produkować podobnych samolotów - oznajmił Jusow.

Reklama

Dodał, że zachodni dostawcy ograniczą współpracę z Rosją ze względu na ryzyko sankcji. - Współpraca z putinowską Rosją staje się toksyczna, niepożądana i niebezpieczna. Zagraniczni dostawcy reagują na ryzyko dalszych sankcji - powiedział.

Drony, wybuchy… Już tylko sześć sprawnych A-50

26 lutego na lotnisku w Maczuliszczach w pobliżu Mińska na Białorusi doszło do wybuchów. Niezależny projekt monitoringowy Biełaruski Hajun podał, że dwa drony zaatakowały tam rosyjski samolot A-50 (w kodzie NATO - Mainstay).

Według stowarzyszenia BYPOL, grupującego zbiegłych za granicę przedstawicieli białoruskich resortów siłowych oraz będących na wygnaniu przywódców białoruskiej opozycji, samolot miał ulec poważnym uszkodzeniom - chodzi m.in. o przednią i centralną część maszyny oraz antenę radiolokacyjną samolotu.

"Znacząca strata"

Brytyjskie ministerstwo obrony podało we wtorek, że utrata samolotu A-50, który został uszkodzony w bazie na Białorusi, byłaby dla Rosji znaczącą stratą, bo pozostanie jej zapewne sześć sprawnych A-50, co jeszcze bardziej ograniczy jej operacje powietrzne.

"A-50 Mainstay, to rosyjska powietrzna platforma wczesnego ostrzegania i kontroli. Jej rolą jest budowanie rozpoznanego obrazu przestrzeni powietrznej i zapewnianie koordynacji samolotom myśliwskim. Odpowiedzialność i zniszczenia nie zostały oficjalnie potwierdzone. Jednak utrata A-50 Mainstay byłaby znacząca, ponieważ ma on kluczowe znaczenie dla rosyjskich operacji powietrznych w zakresie dostarczania obrazu przestrzeni powietrznej. Prawdopodobnie w służbie pozostanie 6 sprawnych A-50, co jeszcze bardziej ograniczy rosyjskie operacje powietrzne" - oceniono.