Ta metoda wojny hybrydowej polega na ingerowaniu w sprawy wewnętrzne państwa przy użyciu żartów, publicznego ośmieszania i poniżania liderów politycznych w celu ich dyskredytowania.

Według dziennika "El Espanol", do wzmożonej aktywności wywiadowczej nieprzypadkowo dochodzi przed prezydencją Hiszpanii w Radzie UE w drugiej połowie br. Raport ostrzega, że niektóre części społeczeństwa hiszpańskiego są podatne na antyzachodnią, antyeuropejską i antynatowską "hahagandową" kampanię Kremla.

Reklama

To już nie są żarty

Gazeta zwraca uwagę, że w Hiszpanii są ugrupowania polityczne o charakterze ekstremistycznym i nacjonalistycznym, jak te zbliżone do nacjonalistów katalońskich, które nabierają się na destabilizacyjne manipulacje Moskwy i wysuwają żądania zgodne z prorosyjską narracją. W ten sposób służą interesom Kremla, który je instrumentalizuje dla celów geostrategicznych.

Reklama

"El Espanol" przypomniał o manifestacjach partii radykalnie lewicowych, jak Unidas Podemos, krytycznych wobec NATO i zaangażowania Sojuszu na rzecz Ukrainy odpierającej rosyjską inwazję. Według gazety, rosyjskie "bataliony internetowe" promują i rozpowszechniają populistyczne i destabilizacyjne narracje, w których podkreśla się zagrożenie dla "tradycyjnych wartości", dla "tożsamości i wartości narodowych", wskazuje na niebezpieczeństwo "utraty suwerenności państw" oraz promuje wizerunek "elit niegodziwych wobec obywateli".

Jedno z głównych zagrożeń

W celu umniejszenia pojęcia demokracji, procedur demokratycznych i kandydatów "hahaganda" stosuje uwłaczające słowa, wyszydzanie i upokarzanie, w tym powiązywanie z nazistami i kontrowersyjnym finansistą George'em Sorosem. Departament Bezpieczeństwa Narodowego Hiszpanii włączył ten typ kampanii dezinformacyjnej do głównych zagrożeń dla bezpieczeństwapaństwa ze względu na ich destrukcyjny potencjał. Przed "hahagandą" trudno się obronić, gdyż żarty zwykle nie przekazują informacji merytorycznych - podkreślono w raporcie.

Zdaniem "El Espanol", "jedną ze słabości naszych otwartych społeczeństw okazuje się brak cenzury". "Oszukańcze i dzielące społeczeństwo dyskursy przenikają do opinii publicznej. Wobec nowych strategii obcych ingerencji właściwe organy państwa będą musiały podjąć środki ochronne, w tym w dziedzinie cyberbezpieczeństwa" - twierdzi gazeta.

Reklama

Dodatkowo "każdy z nas musi podjąć osobisty wysiłek samokontroli w działalności komunikacyjnej, aby nie przyczynić się do rozpowszechniania szkodliwych dyskursów" - zaapelował "El Espanol".

Z Saragossy Grażyna Opińska