Podczas posiedzenia gabinetu Macron powrócił do tematu przemocy w społeczeństwie, używając terminu "decywilizacja" – poinformował dziennik "Le Parisien".

Decywilizacja?

Prezydent podkreślił, że żadna przemoc nie jest uzasadniona - ani werbalna, ani fizyczna. Dlatego konieczne jest "zdecydowane działanie, aby powstrzymać ten proces decywilizacji".

Reklama

Pałac Elizejski zaprzeczył, jakoby Emmanuel Macron termin "decywilizacja" przejął od pisarza, skrajnie prawicowego aktywisty Renauda Camusa.

Camus jest autorem wydanej w 2011 r. książki "Decivilisation".

Wzrost przemocy

W maju lider grupy Republikanów w Senacie Bruno Retailleau użył tego określenia, by wyrazić zaniepokojenie wzrostem przemocy wobec funkcjonariuszy państwowych: Mamy do czynienia z formą decywilizacji naszego społeczeństwa, zdziczeniem – stwierdził polityk.

We wrześniu 2022 r. mer Cannes i prezes Stowarzyszenia Merów Francji (AMF) David Lisnard napisał felieton w "Le Figaro" zatytułowany: "Czy możemy powstrzymać decywilizację?".

Miesiąc temu mer miasteczka Saint-Brevin-les-Pins Yannick Morez złożył rezygnację po podpaleniu jego domu w związku z projektem przeniesienia ośrodka recepcyjnego dla osób ubiegających się o azyl. Inni francuscy samorządowcy również byli celem przemocy w ostatnich miesiącach.

Ofiary

W poniedziałek została zaatakowana pielęgniarka w szpitalu w Reims przez pacjenta cierpiącego na zaburzenia psychiczne. Kobieta zmarła. W czwartek Francja odda natomiast hołd trzem policjantom zabitym na służbie w Roubaix przez pijanego kierowcę znajdującego się również pod wpływem narkotyków.

z Paryża Katarzyna Stańko