Chcę, żeby władza zobaczyła, że nie jesteśmy słabi, że nikt nie idzie sam. Dziś te tysiące ludzi, to kolejny dowód na to, że Polska się przebudziła, że olbrzym się obudził. I że jesienią marsz zakończymy zwycięstwem. Cała Europa widzi, że tu jest Polska - mówił Donald Tusk na wiecu we Wrocławiu. Dodał, że kciuki za niego trzymają i dzieci i seniorzy, którzy chcą zobaczyć Polskę wolną od przemocy, Polskę wolną od kłamstwa.
"Gdy wojna jest u naszych granic…"
W Rosji wybuchła wojna domowa. Stało się to źródłem nadziei na ostateczne zwycięstwo wolności, Ukrainy nad najeźdźcą. Ale jest też źródłem napięć i zagrożeń. Widzimy ostatnie chwile reżimu Putina, ale nie zapominajmy, że paroksyzmy tej agonii mogą być straszne. Dziś więc trzeba silnej Polski, nie możemy skazywać jej na osamotnienie. Każdy, kto dziś, gdy wojna jest u naszych granic, kto wypowiada cywilną wojnę UE i Zachodowi, podnosi rękę na żywotne interesy Polski - dodał.
Rządzący mają obowiązek, by zwrócić się do sojuszników. Mam nadzieję, że ktoś reprezentujący władzę, będzie rozmawiał z prezydentem USA, sekretarzem generalnym NATO… Gdyby dziś rządziliby ludzie odwazni i przyzwoici, to cały świat byłby z nai solidarny - powiedział. Gdy usłyszałem, że rano głos zabierze głos Jarosław Kaczyński, to miałem nadzieję, że usłyszymy, co szef partii rządzącej powie na temat tego dramatycznego momentu. Nie usłyszałem ani jednego zdania, ani jednego słowa na temat tego, co dzieje się w Rostowie. Prezes Kaczyński jeszcze nie zauważył, że świat stanął na krawędzi. Wiecie czym się zajął? Dziś się dowiedzieliśmy, dlaczego wrócił do rządu - atakował Tusk.
Tusk atakuje Kaczyńskiego ws. aborcji.
Prezes Kaczyński pokazał też, jak świetnie rozumie problemy Polek. Kobiety dobrze wiedzą, dlaczego mają dość tej władzy, a prezes Kaczyński postawił dziś kropkę nad i. Powiedział, że jak ktoś chce aborcji, to może ją sobie zrobić wszędzie. Jemu się naprawdę wydaje, że to co mu po popołudniu przynoszą na kartkach, bo wiecie, co robi do południa, to prawda. Zrobił to zgromadzenie w Bogatyni, bo mu powiedziano, że ludzie tam kochają PiS - mówił Tusk.
Kiedy dowiedziałem się, że szefowie partii rządzącej, najwyżsi urzędnicy pisowscy spotykają się w Bogatyni, to pomyślałem, że jak w klasycznym kryminale, przestępca wraca na miejsce zbrodni, ale żeby cała organizacja zjawiła się w miejscu, które przez całe lata będzie musiało znosić konsekwencje ich bandyckiej polityki, bo Bogatynia pokazała, czym jest władza PiS-u. To tam liderzy miejscowego PiS okradali własną gminę, nielegalnie gromadzili śmieci, handlowali narkotykami, załatwiali pracę pociotkom, zarówno w kopalni, jak i w elektrowni - grzmiał.
Niech to dotrze do wszystkich, którzy są ofiarami TVP Info, tej propagandy, tego steku kłamstw. Posłuchajcie, nie może tak być, żeby ⅓ Polski nie wiedziała co się dzieje. PiS czego nie ukradnie, to zniszczy - mówił.
To, co ujawniliśmy w Bogatyni. To, co zrobili i mają zamiar dalej zrobić w Turowie i w innych spółkach to się powtarza jak upiorny mechanizm - dodał. Powiedział, że związkowcy poprosili go, by "najeźdźcy z PiS", zostali rozliczeni, a oni mu w tym pomogą. Przyjdzie czas ludzi pracowitych, uczciwych - mówił.
"Nic nie zagraża Turowowi poza niekompetencją i złodziejstwem PiS"
Kopalnia w Turowie będą pracowały tak długo, jak będzie węgiel w złożach. Nic temu nie zagraża, poza złodziejstwem i niekompetencją PiS. Oni nawet w tych krótkich przerwach, w których nie kradną, nie są w stanie wypełnić swoich obowiązków. Chcecie bezpiecznej kopalni? Musicie nam pomóc pogonić tę władzę - stwierdził.
Dyktatury zawsze tak kończą. Wpierw chaosem, potem wojną domową i upadkiem. Hańba na nich spadła już dawno. Dziś przychodzi dzień sądu, sądu ostatecznego nad takim dyktatorami jak Putin. Chcę, byśmy zrobili rachunek sumienia, czy nie za długo pozwalaliśmy, by w Polsce powstawały takie mechanizmy, które są podobne do tych na Rosji czy na Węgrzech - twierdził.
Do mediów przychodzą przedstawiciele władzy i mówią: Chcemy was kupić. Cena nie gra roli. A jeśli się dowiadują, że media są nie do sprzedania, to mówią, że mogą pomóc, byle w zarządzie znalazł się ktoś w rządzie - mówił Tusk. Kłamstwo finansowane i organizowane od najwyższego szczebla, od premiera. On wie, że wy wiecie o tym, co robił, więc stąd nie kandyduje. Stał się też symbolem kłamstw - mówił o Morawieckim. Wiem, że nazywają Pinokio. Bardzo mi żal tej fajnej bajki.
"Pinokio okazał się krokodylkiem"
Pinokio zresztą od wczoraj, okazał się krokodylkiem. Bo dzieci chciały się spotkać w szkole z krokodylem, ich rodzice chcieli, by spotkali się z kimś sympatycznym. A tu zamiast krokodylka premier. Dzieci też zasługują na przyzwoitość, szczególnie od premiera. Dokładnie w tym czasie wybucha konflikt wewnętrzny w nuklearnym mocarstwie. W tym czasie premier i jego załoga wymyślają, jak oszukać dzieci, by zrobić sobie wyborczy obrazek. To nie jest śmieszna scenka, to jest upokarzające - grzmiał.
Kaczyński zbudował tu model putinowski. Pogarda dla mniejszości, szczucie na ludzi innej wiary, używanie służb specjalnych, zawłaszczanie mediów, wykorzystanie pieniędzy publicznych dla niszczenia demokracji. Dwa dni temu widzieliśmy, jak pan Żalek mówił, że pan Bielan o wszystkim wiedział i krył tę jawną korupcję w instytucji państwowej - mówił. Kiedy Kaczyński mówi o referendum, a buduje model, w którym przestępczość wrosła w partię rządzącą, to chciałbym żeby to powiedzieć wyraźnie - ta konfrontacja zachodniej cywilizacji, to wojna, która odbywa się w kazdym miejscu, w każdym z nas. My tę wojnę prowadzimy też tu. To referendum, o którym mówi Kaczyński, to referendum w dniu wyborów. Od niego będzie zależało, czy tu będzie wielka Polska czy mała Rosja Kaczyńskiego - powiedział. Tu nie chodzi o żadne partie. My, miliony Polek i Polaków postawimy tę rzeczywistość na głowę, odnowimy Polskę. Jest tylko jeden warunek, by definitywnie od władzy odsunąć tych, którzy splugawili naszą rzeczywistość. Musimy przyjąć, jako wielkie zobowiązanie - zwyciężymy - podsumował.