Sekretarz stanu w kancelarii premiera uważa, że pomimo podjęcia przez Rosję działań propagandowych neutralizujących skutki buntu, wydarzenia związane z "marszem na Moskwę" mogą mieć w dłuższej perspektywie dewastujące dla reżimu skutki.
Rosjanie zostali bowiem z wieloma "groźnymi" wątpliwościami: - dlaczego dopuszczono do ataku rosyjskiej armii na obóz wagnerowców? Grupa Wagnera to w oczach Rosjan patrioci i bohaterowie - wskazał Żaryn. - Prigożin ośmieszył Putina. Podważył przywództwo w Rosji. Czy Putin jest tak silny jak się prezentuje?; działania Prigożina były w oczach wielu Rosjan uzasadnione. On "chciał rozliczenia tych, którzy szkodzą Rosji" - wyliczył minister w KPRM.
Putina uratował "traktorzysta"
Dodał, że inne wątpliwości po "buncie Prigożina" to ta, że "Putina uratował "traktorzysta Łukaszenka" a w optyce propagandy Kremla "Rosja miała rzucić Zachód na kolana", tymczasem bezpieczeństwo Moskwy zależało od Białorusi.
Żaryn wskazał też na takie kwestia jak ta, że Prigożin rzucił wyzwanie Putinowi. Oprócz tego "w oczach części Rosjan Prigożin lepiej niż Putin utożsamia i czuje społeczne emocje w Rosji" i powstające pytania czy "Putin, na co dzień prezentujący się jako silny i twardy przywódca, stchórzył? Czy uciekł przed Prigożinem?" - wyliczył Żaryn inne "groźne" dla Rosjan wątpliwościami.
W jego ocenie przebieg "buntu Prigożina" wskazuje, że mógł on obudzić i napędzić wśród Rosjan i rosyjskich żołnierzy tendencje, które dla Kremla staną się niebezpieczne.
Żaryn stwierdził jednak, że "marna w tym pociecha dla Zachodu", ponieważ "rosyjskie społeczeństwo oczekuje ostrzejszej postawy Rosji wobec Ukrainy, silniejszych ataków Kremla na Zachód, twardszej polityki wobec NATO".
"Rosjanie chcą rozliczenia"
Rosjanie chcą też "rozliczenia tych, którzy doprowadzili do tego, że wojna przeciwko Ukrainie nie została dotąd wygrana" - wskazał w InfoAlercie pełnomocnik.
Rosyjska napaść na Ukrainę trwa 498. dzień. Agresja rozpoczęła się 24 lutego 2022 r.
Aleksander Główczewski