Do roku 2016 Rosja była w stanie zwiększać swój udział na rynku broni, ale od tego czasu eksport do wszystkich krajów-odbiorców, oprócz Indii i Chin, wyraźnie zmalał - podaje portal, powołując się na dostępne publicznie dane dotyczące sprzedaży rosyjskiego uzbrojenia.

Reklama

Bardzo duże straty sprzętu wojskowego sprawiły, że niektórzy klienci Rosji zaczęli szukać innych dostawców, a Chiny, jako eksporter, znalazły się w wyjątkowo korzystnej sytuacji.

Sześć spośród 15 największych na świecie firm produkujących broń to chińskie przedsiębiorstwa państwowe. Ponadto moce produkcyjne Chin są tak duże, że są one w stanie wytwarzać broń zarówno na własne potrzeby, jak i na eksport. Są też w stanie oferować zagranicznym klientom coraz bardziej wyrafinowane uzbrojenie.

Potencjał Chin

Wiele bardzo zaawansowanych technologicznie rodzajów chińskiej broni zostało wyprodukowanych na wzór rosyjskiego sprzętu. Pekin może oferować systemy obrony powietrznej, które mają bardzo licznych odbiorców, jak np. wzorowane na rosyjskim systemie S-300 i udoskonalone pociski rakietowe ziemia-powietrze HQ-9 i HQ-17. Okazuje się, że są one lepsze od oryginału. Poza tym Chiny są elastycznym dostawcą i ich broń trafia do krajów, do których Zachód nie chce jej eksportować, jak np. do Serbii.

Wojna z Ukrainą bardzo ogranicza Rosji możliwość eksportowania broni, a Chiny mają potencjał i ochotę, by skorzystać na stratach Moskwy. W miarę jak Rosja traci swój udział w rynku, nic nie stoi na przeszkodzie, by większe sukcesy odniosły na nim Chiny - konkluduje Defense News.