Nabór rozpoczął się po tym, jak resortowi obrony Rosji nie udało się zwerbować byłych wagnerowców do działań w Afryce - informuje ISW. Analitycy powołują się na doniesienia jednego z prokremlowskich blogerów wojennych, który opublikował reklamę zachęcającą do wstąpienia do "afrykańskich" jednostek. Będą one - według blogera - formowane w Libii. ISW przypomina, że latem br. w Libii złożył wizytę wiceminister obrony Rosji Junus-Bek Jewkurow.

Reklama

Korpus Afrykański ma wesprzeć państwa afrykańskie

O powstawaniu jednostki nazywanej Korpusem Afrykańskim poinformował także we wtorek niezależny portal The Moscow Times, który również powołał się na doniesienia publikowane przez prowojenne rosyjskie kanały na Telegramie. Rosyjskie źródło dyplomatyczne oznajmiło, że korpus ma wesprzeć państwa afrykańskie w odpieraniu "neokolonialnych wpływów Zachodu". Wśród jego zadań wymieniane są funkcje wojskowe, budowa infrastruktury i rozwiązywanie "problemów humanitarnych" - relacjonuje The Moscow Times.

Reklama

Jakie korzyści ma przynieść obecność wojskowa Rosji w Afryce

W opublikowanym na Telegramie komentarzu dołączonym do reklamy Korpusu Afrykańskiego mowa jest o tym, że obecność wojskowa Rosji w Afryce przyczyni się do powstawania "przyjaznych" jej rządów, jak również do uzyskania kontroli nad złożami bogactw naturalnych i do udostępnienia Moskwie bezpłatnie baz wojskowych na kontynencie - relacjonuje The Moscow Times.