Odejście od jednomyślności oznacza, że pojedyncze rządy utraciłyby możliwość wetowania decyzji UE w sprawach budżetowych i podatkowych, w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa czy akcesji nowych członków. Proponowane zmiany obejmują też obligatoryjne przyjęcie wspólnej waluty, wzmocnienie kompetencji Komisji i Parlamentu Europejskiego oraz uproszczenie procedur zawieszania praw państw członkowskich za naruszenia unijnych wartości.

Reklama

Co mówił kanclerz?

Za reformą w zbliżonym kształcie niejednokrotnie opowiadał się niemiecki rząd. Na przykład w maju, przemawiając w PE, Olaf Scholz podkreślał, że zniesienie jednomyślności w polityce fiskalnej czy międzynarodowej powinno być warunkiem dalszego rozszerzenia Unii. Kanclerz chciał też wzmocnienia pozycji KE, w tym w zakresie prowadzenia postępowań z tytułu naruszenia wartości UE.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DGP. DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>