Kowalow oświadczył w programie telewizyjnym, że Su-34 został zestrzelony w obwodzie ługańskim - doniosła państwowa agencja informacyjna Ukrinfom.

Dane na temat zestrzelonego samolotu pojawiły się w grafice sztabu generalnego z podsumowaniem codziennych frontowych strat Rosjan. Powiadomiono w niej, że zniszczono "332+1" samolotów oraz 324 śmigłowce.

Reklama

Rosyjskie klęski w powietrzu

W połowie stycznia głównodowodzący armii ukraińskiej generał Wałerij Załużny poinformował, że siły powietrzne Ukrainy zniszczyły dwa rosyjskie samoloty: A-50, przeznaczony do wykrywania radarowego dalekiego zasięgu oraz latający punkt dowodzenia Ił-22M. A-50 spadł do Morza Azowskiego, a uszkodzony po trafieniu Ił wylądował na lotnisku w rosyjskiej Anapie.

24 stycznia w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim rozbił się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. Moskwa oświadczyła, że maszyna przewożąca ukraińskich jeńców wojennych w celu wymiany została zestrzelona przez Ukraińców.

Władze w Kijowie odpowiadają, że Ił-76 to maszyna, którą wykorzystywano do przewożenia broni i żołnierzy. Podkreślają też, że Rosja nie przekazała stronie ukraińskiej listy ofiar, co może podważać wersję o transportowaniu nią jeńców. Ukraina domaga się jednocześnie powołania międzynarodowej komisji w celu zbadania tej katastrofy, na co Moskwa się nie zgadza.

Jak oceniał w grudniu amerykański Instytut Studiów nad Wojną, "wiele wskazuje na to, że wzrost strat lotniczych skłonił Rosję do zmiany strategii powietrznej". Think-tank oceniał, że rosyjskie siły powietrzne zmniejszyły liczbę lotów bojowych.