Reklama

Rosja szykuje nowe mocniejsze ataki z powietrza

Reklama

Minister obrony FR Siergiej Szojgu wizytował w tym tygodniu fabrykę bomb lotniczych. Przy okazji poinformowano o wznowieniu produkcji potężnych bomb FAB-3000. Bomby te to co prawda bardzo stare rozwiązanie, ale wszystko wskazuje że będą wykorzystywane razem z modułami UMPK (uniwersalnymi modułami szybowania i nawigacji ros. Universalnyi Modul Planowania i Korekcji). To doczepiane do bomby skrzydła i system kierowania, który pozwala jej po zrzuceniu lecieć lotem szybowcowym na dystans nawet 70 km i trafiać w cel z dokładnością do 10 metrów. Atak jest tym skuteczniejszy, że FAB-3000 to 1500 kg materiału wybuchowego. Lej po takiej bombie pomieści kilkopiętrowy budynek. Zniszczenie betonowego bunkra czy mostu nie jest dla tej bomby żadnym wyzwaniem. Dodatkowo w komunikacie poinformowano, że produkcja już masowo używanych potężnych bomb FAB- 1500 została przez rosyjski przemysł zbrojeniowy podwojona.

Skuteczność rosyjskich bomb to jedna z przyczyn Ukraińskiego wycofania się z Awdiejewki i upadku tej twierdzy. Bomy to coraz większy problem dla ukraińskiej armii. Jak poinformował wiceminister obrony Ukrainy Ivan Gawriluk "W ciągu pierwszych 77 dni 2024 roku, Rosjanie zrzucili na Ukrainę ponad 3,5 tysiąca bomb lotniczych. To średnio ok. 45 bomb dziennie i 16 razy więcej w porównaniu z 2023 rokiem".

Uderzenia rosyjskiego lotnictwa na froncie z użyciem bomb z modułami UMPK doprowadziły także do osłabienia obrony przeciwlotniczej ukraińskich miast. By im przeciwdziałać wyrzutnie rakiet Patriot zostały przerzucone bliżej frontu. Konsekwencją tego okazał się wzrost skuteczności ataków rosyjskich dronów i rakiet na Kijów i inne ukraińskie miasta. Ustawienie obrony przeciwlotniczej bliżej frontu doprowadziło także do potwierdzonego zniszczenia kilku wyrzutni Patriot.

Waszyngton żąda, by Ukraina skończyła z atakowaniem rosyjskich rafinerii

W ostatnim czasie Ukraina rozpoczęła wysłanie dziesiątków dronów do uderzeń na rosyjskie rafinerie. Masowe ataki przeprowadzone przed rosyjskimi wyborami były dotkliwe, bo same rafinerie w większości nie są chronione przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Na skutek ataków w same Rosji wzrosły ceny benzyny, a jej produkcja, według szacunków ekspertów, spadła o kilka procent.W Białym Domu wyrażają jednak rozczarowanie wysoko postawionymi urzędnikami służb bezpieczeństwa Ukrainy w związku z niedawnymi licznymi atakami. USA wyrażają obawę, że doprowadzą one do wzrostu cen ropy na świecie, co jest sprzeczne z amerykańskim interesem.

Jak informuje Financial Times z ataków nie jest zadowolony jednak Biały Dom. W Waszyngtonie obawiają się wzrostu cen ropy, zwłaszcza że zbliżają się tam wybory prezydenckie. Wysoka cena ropy byłaby argumentem przeciw polityce Bidena. Stąd USA korzysta ze swych wpływów na Ukrainie by powstrzymać ataki dronów na rosyjski przemysł naftowy. Amerykańskie żądania to dowód na to, że pomimo ustanowionego przez Zachód limitu cen na rosyjską ropę, sytuacja w Rosji nadal wpływa na światowe ceny ropy. Troska o poziom cen na ropę to jedna z przyczyn z powodu których sankcje wobec rosyjskiej ropy, są skutecznie omijane, na co Zachód przymyka oczy.

Sławomir Biliński