Generał uważa, że "Rosja nie może dokonać głębokiego przełomu", więc dowódcy "eksperymentują z mniejszymi siłami i mają nadzieję, że nagle gdzieś pojawi się okazja" - opisuje gen. Mõts, wyjaśniając, określenie "taktyka ameby".

Ameba to jednokomórkowy organizm o zmiennym kształcie ciała, poruszający się ruchem pełzakowatym.

Reklama

Napierają wszędzie, mimo utraty żołnierzy i sprzętu. To jest ich model działania, charakterystyczny nie tylko dla ich poczynań na polu walki, ale także, można powiedzieć, w skali globalnej - wyjaśnił szef Sztabu Generalnego Estońskich Sił Obronnych.

"Rosja stara się rozszerzyć linię frontu"

Jak zauważył, ataki wojsk rosyjskich na Charków stały się w ostatnim czasie częstsze, a moskiewskie kanały propagandowe wzywają do "wymazania ukraińskiego miasta". - To cud, że Charków nie został jeszcze zniszczony, ponieważ znajduje się bardzo blisko strefy działań wojennych - dodał. Według szefa sztabu Estonii, Rosja stara się rozszerzyć linię frontu, bo to z kolei zmusi Ukrainę do rozbudowy obrony.

Rosja ma dziś więcej żołnierzy na Ukrainie niż dwa lata temu. Ale ich poziom wyszkolenia i dowodzenia jest niski - zauważa generał.