Według Politico, ukraińscy żołnierze przestali wierzyć, że Zachód będzie stał u boku Kijowa.
Problemem jest nie tylko o to, że kończy się amunicja. "Opóźnienia Zachodu w wysłaniu pomocy oznaczają, że krajowi brakuje czegoś jeszcze trudniejszego do dostarczenia niż pociski: ducha walki niezbędnego do zwycięstwa" - czytamy w Politico.
O tym, że sytuacja Ukrainy w odpieraniu rosyjskiej agresji w ostatnich dniach znacznie się pogorszyła, pisze także New York Times. Według gazety, ukraińscy wojskowi mówią o tym publicznie.
Potencjalni rekruci unikają poboru
Jak informuje Politico, morale ukraińskich żołnierzy jest niskie, co jest konsekwencją nieustannych bombardowań, braku zaawansowanej broni i strat na polu bitwy. W miastach oddalonych o setki kilometrów od frontu zniknęły tłumy młodych mężczyzn, którzy ustawiali się w kolejce, by dołączyć do armii w pierwszych miesiącach wojny. Obecnie kwalifikujący się potencjalni rekruci unikają poboru i zamiast tego spędzają popołudnia w nocnych klubach. Wielu w ogóle opuściło kraj.
"Po moich kilkudziesięciu wywiadach z przywódcami politycznymi, oficerami wojskowymi i zwykłymi obywatelami, wyłania się obraz kraju zmierzającego w stronę katastrofy" pisze Jamie Dettmer z Politico, po wyjeździe reporterskim do Ukrainy.
Putin blisko swojego celu
Nawet gdy prezydent Wołodymyr Zełenski mówi, że Ukraina próbuje znaleźć sposób, aby się nie wycofywać, oficerowie wojskowi prywatnie przyznają, że tego lata więcej strat będzie nieuniknionych. "Władimir Putin prawdopodobnie nigdy nie był bliżej swojego celu" - dodaje autor artykułu w Politico.
Jego zdaniem, jeśli w trzecim roku inwazji Rosji losy wkrótce się nie odwrócą, to naród ukraiński w obecnym kształcie odejdzie do przeszłości.
Konsekwencje dla świata
Taka katastroficzna wizja jest nieunikniona bez znaczącej, skokowej zmiany w dostawach zaawansowanej zachodniej broni i gotówki dla Ukrainy.
Konsekwencje porażki Ukrainy będą poważne dla świata. Putin odniesie zwycięstwo u siebie i ośmielony ujawnieniem zachodnich słabości, może realizować swoje szersze imperialne ambicje za granicą. Litwa, Łotwa i Estonia - to państwa, które przede wszystkim obawiają się, że będą następne na jego liście.
Następny wielki cen Putina
Na razie wielkim celem Putina jest drugie co do wielkości miasto Ukrainy - Charków.
Rosną obawy, że Rosja może wkrótce ruszyć z ofensywą lądową.
To symboliczne, bo mówią, że Charków był pierwszą stolicą Ukrainy. To duży cel – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, w wywiadzie dla mediów.
Ukraińska armia jest przygotowana na dalsze straty w nadchodzących miesiącach. Naczelny dowódca sił zbrojnych Ołeksandr Syrski przestrzegł, że sytuacja na froncie wschodnim Ukrainy "w ostatnich dniach znacznie się pogorszyła”. Jak sam Zełenski ujął to w innym miejscu: "Próbujemy znaleźć sposób, aby się nie wycofywać".