Podobnego zdania jest Galopujący Major. Znany bloger zauważył w "Sabacie Symetrystów" na tokfm.pl, że ucieczka Sz. na Białoruś wyparła z przestrzeni medialnej sprawy kłopotliwe dla koalicji rządzącej, w tym kontrowersyjne odłożenie budowy CPK.

Reklama

"Klejnot" dla Koalicji Obywatelskiej

KO dostała kolejny klejnot do rąk, ale jednocześnie to oczywiste, że zaraz go zepsuje albo zgubi - stwierdził Galopujący Major.

Według blogera wina PiS w tej sprawie jest bezsprzeczna. To za ich czasów ochrona kontrwywiadowcza była komiczna. Co więcej, podczas rządów PiS istniał taki system awansów, który bardzo ułatwiał infiltrację przez obcy wywiad. Wystarczyło przecież zamanifestować lojalność dla partii. Kto powiedział, że kocha PiS, ten awansował. To stwarzało okazję, jeśli ktoś prowadził w Polsce szpiega. Te mechanizmy były patologiczne - opisał Major.

"Pałka do okładania przeciwników"

Reklama

Prowadzący program w tokfm.pl Grzegorz Sroczyński zżymał się jednak, że w Polsce sprawa Sz. wykorzystywana jest główne jako "pałka do okładania politycznych przeciwników".

Prawdopodobnie wyciągane są tylko wnioski partyjne, a nie państwowe. (...) Te wrzaski zużywają klasę polityczną - zauważył Sroczyński.

Ucieczka Tomasza Sz. na Białoruś

Cała afera rozpętała się w miniony poniedziałek, kiedy to podczas konferencji prasowej w Mińsku Tomasz Sz. poinformował o zwróceniu się z prośbą o udzielenie azylu politycznego.

Od tego czasu okazało się, że były już sędzia zbiegł na Białoruś przez przejście graniczne Terespol-Brześć.

Głos w sprawie Sz. zabrał nawet Alaksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator zapewnił, że Polak dostanie niezbędną ochronę, żeby nie podzielił on losu innego polskiego dezertera, żołnierza Emila Czeczko, który według Łukaszenki "został zabity" po tym, jak zbiegł na Białoruś w 2021 roku.