Król Karol III przebywa obecnie z wizytą w Australii. Nie jest to najwyraźniej zbyt udana wizyta. Okazuje się, że władze tego kraju nie uznały za stosowne oficjalnie powitać go na lotnisku. Brytyjscy komentatorzy uznali to nawet za "policzek wymierzony Koronie".

Reklama

Król Karol III przebywa z wizytą w Australii

Król Karol III nie skomentował tego faktu, ale drugiego dnia wizyty nie pojawił się publicznie. Z kolei trzeciego, podczas uroczystego bankietu, po wypowiedzeniu kilku słów, wstał i wyszedł. Według doniesień The Guardian niezbyt napięty harmonogram wizyty króla Karola III w tym kraju ma uchronić go przed przemęczeniem. Warto jednak podkreśli, że to właśnie Australia rozważa wystąpienie z unii z Koroną.

Media w Australii i Wielkiej Brytanii zastanawiają się, dlaczego król Karol III tak szybko opuścił bankiet. Jego wyjście miało bowiem miejsce jeszcze zanim podano pierwsze danie. Po nabożeństwie w kościele św. Tomasza w North Sydney, przybyli na nie udali się do budynku parlamentu Nowej Południowej Walii.

Dziwne zachowanie króla Karola III

Tam Karol III przemówił a potem miał wziąć udział w uroczystym lunchu. W menu znalazły się m.in. grillowane szparagi i pył oliwny; marynowana ośmiornicę i wafelek z atramentu kałamarnicy, a także barramundi i confit z kaczki. W swoim przemówieniu Karol III podkreślił wartość demokracji i jej zdolność do innowacji, kompromisu i adaptacji. Wręczył parlamentowi klepsydrę, która miała świadczyć o nowym rozdziale w historii instytucji. Potem wyszedł. Jego wizyta trwała zaledwie 10 minut.

Kup subskrypcję „Dziennika Gazety Prawnej”.