Podobnie, jak wiele wcześniejszych kadencji, zakończyła się również ta wybrana w czerwcu 2024 roku. Wybory odbywają się w atmosferze politycznego znużenia, a prognozowana frekwencja to zaledwie 30 proc.

Bułgaria znowu przy urnach. Siódme wybory parlamentarne od 2021 roku

Reklama

Przedwyborcza kampania nie wzbudziła większego zainteresowania. Zamiast świeżych pomysłów, kandydaci powtarzali wcześniejsze propozycje, co nie przyciągnęło uwagi Bułgarów. "Brak nowych idei w kampanii i zmęczenie wyborcze wśród społeczeństwa może przełożyć się na wyjątkowo niską frekwencję" – podaje większość agencji socjologicznych.

Sondaże wskazują na brak zmian

Zgodnie z sondażami, sytuacja w nowym parlamencie nie będzie różnić się znacząco od poprzedniej. Agencje Market Links, Mediana oraz Alpha Research prognozują, że do Zgromadzenia Narodowego wejdzie siedem partii. Wyjątek stanowi Gallup Bolkan Int., który zakłada możliwość wejścia dziewięciu ugrupowań, ale scenariusz ten wydaje się mało prawdopodobny.

Największe poparcie – według prognoz wynoszące 22-24 proc. – ma zdobyć centroprawicowy GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii), któremu przewodzi były premier Bojko Borisow. Tuż za GERB plasuje się centrowa partia Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria (16-17 proc.) oraz nacjonalistyczne ugrupowanie Wazrażdane z podobnym wynikiem.

Rozłam w Ruchu na rzecz Praw i Swobód

Latem tego roku turecka partia Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS) przeżyła wewnętrzny kryzys, który doprowadził do podziału na dwa ugrupowania: Alians na rzecz Praw i Swobód, kierowany przez historycznego lidera DPS, Achmeda Dogana, oraz Ruch na rzecz Praw i Swobód, prowadzony przez oligarchę Deliana Peevskiego. Oba ugrupowania mają szansę zająć czwarte i piąte miejsce w wyścigu wyborczym.

Na dalszych pozycjach znajdują się Bułgarska Partia Socjalistyczna z około 7% poparcia oraz Jest Taki Naród, partia showmana Sławiego Trifonowa.

Kolejne wybory na horyzoncie?

Obserwatorzy nie wykluczają, że z powodu dalszych trudności w utworzeniu stabilnego rządu, Bułgarię czekają kolejne wybory – możliwe, że już wiosną 2025 roku.

W niedzielę rano w kraju otwarto ponad 12 tys. lokali wyborczych, a kolejne 800 za granicą. Głosowanie potrwa do godziny 20 czasu lokalnego (19 czasu polskiego), kiedy to pojawią się pierwsze sondaże. Porządek w dniu wyborów zapewnia około 15 tys. funkcjonariuszy.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Źródło: PAP, Media