Ukraina ma potencjał do stworzenia broni jądrowej, jednak nie uczyni tego wbrew sojusznikom. Nasz kraj, na przykład, wraz z Polską mógłby stać się elementem powstrzymywania jądrowego, co wzmocniłoby bezpieczeństwo w Europie – ocenił ukraiński ekspert Mychajło Samus.
Fachowcy uważają, że w zasadzie jest to (budowa broni jądrowej) możliwe. Oznacza to, że przy pewnym obciążeniu gospodarki oraz możliwościach technologicznych i inżynieryjnych można to zrobić. Najważniejsza jest tutaj polityka. Oczywiste jest, że Ukraina nie chce postępować wbrew swoim sojusznikom– powiedział rozmówca PAP, który kieruje kijowskim ośrodkiem New Geopolitics Research Network (NGRN).
W środę ministerstwo spraw zagranicznych w Kijowie oświadczyło, że Ukraina przestrzega układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Była to odpowiedź na publikację dziennika "The Times", w której powiadomiono - z powołaniem się na dokumenty dla ukraińskiego ministerstwa obrony - że "Ukraina mogłaby opracować prymitywną bombę atomową w ciągu kilku miesięcy, jeśli Donald Trump wycofa amerykańską pomoc wojskową (dla Kijowa)".
Bez broni jądrowej na Ukrainie "Rosja może wszystko"
"Nie posiadamy, nie rozwijamy ani nie zamierzamy nabywać broni jądrowej. Ukraina ściśle współpracuje z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA) i deklaruje pełną otwartość, jeśli chodzi o monitoring MAEA. (Organizacja ta) wyklucza wykorzystanie materiałów jądrowych do celów wojskowych" – zapewnił na platformie X rzecznik ukraińskiej dyplomacji Heorhij Tychyj.
Szef ukraińskiego NGRN tłumaczy tymczasem, że jeśli Europa ma być samowystarczalna, to powinna wzmacniać potencjał jądrowy. I tutaj, na przykład, Polska wraz z Ukrainą mogłaby stać się jednym z ośrodków przeciwdziałania osi zła i powstrzymywania, w tym także jądrowego. Dlatego, że widzimy, że bez powstrzymywania jądrowego Rosja uważa, że może robić wszystko, co jej się podoba – zauważył ekspert.
Samus wyjaśnił, że w dyskusjach wokół odnowienia potencjału jądrowego Ukrainy eksperci koncentrują się głównie na wzmocnieniu Europy. Pragniemy odnowienia potencjału jądrowego nie tylko w celu wzmocnienia Ukrainy, ale i Europy. My nie chcemy sytuacji, w której będziemy uważani za międzynarodowego pariasa, który powoduje destabilizację – zapewnił.
Bomba atomowa w Ukrainie? Wszystko zależy od Trumpa
Ekspert ocenił, że choć dziś rozmowy o statusie jądrowym Ukrainy wydają się fantastyką, to w przyszłości może to się zmienić. Jestem przekonany, że za kilka miesięcy będziemy na to patrzeć absolutnie realistycznie. Jeśli Trump zacznie realizować swój plan odchodzenia od Europy, a Rosja i jej oś zła nadal będzie nasilać presję, bo (Moskwa) nie będzie uważać Europy za silną, to Europa powinna zastanowić się, co dalej i jak wzmocnić własny potencjał. Jednym z wyjść jest broń jądrowa – podkreślił Samus.
Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną