"Jeśli Stany Zjednoczone naprawdę chcą rozwiązać problem fentanylu, to właściwą rzeczą jest skonsultowanie się z Chinami, traktując się nawzajem jak równy z równym" – czytamy we wpisie ambasady na platformie X.

Chiny gotowe na "jakąkolwiek" wojnę z USA

"Jeżeli wojna jest tym, czego chcą Stany Zjednoczone, czy to wojna celna, wojna handlowa, czy jakikolwiek inny rodzaj wojny, to jesteśmy gotowi walczyć do końca" – zadeklarowała chińska misja dyplomatyczna.

Reklama

Po podobną retorykę sięgnął we wtorek rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian, komentując podczas briefingu decyzję Donalda Trumpa o zwiększeniu do 20 proc. ceł na import z Chin do USA. Rząd w Pekinie "będzie grać do końca" - zapewniał przedstawiciel MSZ.

Lin, poproszony w środę o komentarz do wpisu placówki dyplomatycznej, oświadczył, że "nie widział tej deklaracji ambasady", a stanowisko rządu w Pekinie "w odpowiednich kwestiach" wyjaśnił poprzedniego dnia.

Oficjalny powód ceł wprowadzonych przez USA

Oficjalnym powodem wprowadzenia przez Waszyngton ceł, które objęły także, w różnym wymiarze, Kanadę i Meksyk, jest walka z przemytem z tych krajów fentanylu – opioidu, powodującego co roku śmierć setek tysięcy Amerykanów.

Według władz w Pekinie administracja Trumpa wykorzystuje problem związany z fentanylem do "oczerniania i przerzucania winy na Chiny oraz wywierania na nie presji i szantażowania je podwyżkami ceł". MSZ kilkukrotnie argumentowało, że "przyczyna problemu leży w samych Stanach Zjednoczonych", a taryfy go nie rozwiążą.

Reklama

Chiny radzą USA się opamiętać, "zanim będzie za późno"

W opublikowanej we wtorek rządowej białej księdze zaznaczono, że ChRL podjęła działania, w tym obejmujące "dogłębną" współpracę z USA, które przyczyniły się do "osiągnięcia znaczących wyników" w nadzorze nad produkcją i dystrybucją fentanylu.

Radzimy stronie amerykańskiej, aby porzuciła swoją (politykę) zastraszania i powróciła na właściwą ścieżkę dialogu i współpracy, zanim będzie za późno – oświadczył rzecznik Lin w środę.

Po ogłoszeniu przez Trumpa pierwszych ceł na chiński import w ubiegłym miesiącu, Pekin odpowiedział m.in. 15-procentowymi taryfami na import węgla i skroplonego gazu ziemnego (LNG), a także 10-procentowymi stawkami na import ropy naftowej czy maszyn rolniczych. W związku z podwojeniem taryfy Chiny ogłosiły wprowadzenie ceł w wysokości od 10 do 15 proc. na import produktów rolno-spożywczych z USA.