Inspektorzy mieli rozpocząć kontrolę jak najszybciej. Chcą sprawdzić, czy zgodnie z zapewnieniami Iranu zakład ten będzie mógł służyć wyłącznie do celów pokojowych.
Społeczność międzynarodowa ma co do tego wątpliwości. Cień na intencje Teheranu rzuca bowiem fakt, że o istnieniu tego zakładu powiadomił MAEA ponad rok po rozpoczęciu jego budowy. Ponadto wydaje się, że jest on zbyt mały, aby można było w nim produkować niskowzbogacony uran na skalę odpowiednią dla energetyki jądrowej.
Obiekt znajduje się we wnętrzu góry w pobliżu świętego miasta szyitów, 160 km na południe od Teheranu. Jest to drugi zakład wzbogacania uranu w Iranie. Pierwsza placówka znajduje się nieopodal miasta Natanz w środkowej części kraju i eksploatowana jest już od kilku lat.
Władze w Teheranie deklarują, że zakład nieopodal Kum zostanie uruchomiony za około półtora roku. Eksperci MAEA przypuszczają, że w nieukończonej jeszcze fabryce nie będzie żadnych urządzeń technicznych.Państwa zachodnie na czele ze Stanami Zjednoczonymi podejrzewają Iran o potajemne prowadzenie prac nad zbudowaniem broni jądrowej. Teheran twierdzi, że jego program nuklearny służy wyłącznie uzyskaniu paliwa dla elektrowni atomowych.