Prezydent przebywa we wtorek w Kijowie na zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Po zakończeniu spotkania, podczas wspólnej konferencji prasowej, polski prezydent dziękował Zełenskiemu za zaproszenie.

Polacy znakomicie rozumieją to, co dzieje się dziś i jutro tutaj, na Ukrainie - mówił Duda, zwracając uwagę na przypadające we wtorek święto ukraińskiej flagi państwowej oraz obchodzony 24 sierpnia Dzień Niepodległości Ukrainy.

Reklama

Dzisiaj Ukraina walczy, dzisiaj Ukraina broni swojej niepodległości, dzisiaj Ukraina broni spoistości i całości swojego państwa wobec rosyjskiej agresji, która nie zaczęła się 24 lutego (tylko) tak naprawdę zaczęła się w 2014 r., kiedy Rosja po raz pierwszy dokonała napaści na Ukrainę rozpoczynając de facto okupację okręgu ługańskiego i donieckiego, ale przede wszystkim rozpoczynając właśnie rosyjską okupację Krymu - powiedział Duda.

W tym kontekście zwrócił uwagę na rocznicę zawarcia Paktu Ribbentrop-Mołotow w 1939 r., na mocy którego Polska i państwa bałtyckie zostały zaatakowane przez hitlerowskie Niemcy i sowiecką Rosję.

Polska straciła wtedy swoją de facto państwowość znajdując się pod okupacją hitlerowską i sowiecką, jak również ten sam los podzieliły państwa bałtyckie. W istocie to, że dzisiaj jestem tutaj, w Kijowie, stoję obok prezydenta walczącej przeciwko agresji rosyjskiej Ukrainy, ma też dla nas Polaków, dla naszych sąsiadów Bałtów znaczenie niezwykle symboliczne. Śmiało można powiedzieć, że dla nas jest to także dzień protestu wobec wojny, wobec rosyjskiego imperializmu, który odżywa - powiedział prezydent.

Reklama

W Alei Odwagi będzie zawsze nazwisko prezydenta Dudy

Andrzej Duda przebywa we wtorek w Kijowie na zaproszenie prezydenta Ukrainy. Pierwszym punktem było spotkanie obu przywódców; polski prezydent weźmie też udział w zdalnych obradach Platformy Krymskiej.

Jeżeli pozwolisz, Andrzeju, jeszcze chciałbym powiedzieć, że dziś będziemy podczas tej Platformy Krymskiej omawiali wiele kwestii - energetyczne, kwestie wsparcia. Ale jest jeszcze kilka takich "wierszy" (zdań), które chciałbym jeszcze powiedzieć w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy - powiedział prezydent Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej obu prezydentów.

Jak oświadczył Zełenski, chciałem otworzyć tutaj Aleję Odwagi, gdzie będzie zawsze na tej alei nazwisko pana prezydenta (Andrzeja Dudy), jako symbol odwagi, przyjaźni, wsparcia dla Ukrainy wtedy, gdy naprawdę jej tak bardzo potrzebujemy. Jak zaznaczył, "i to nie chodzi tylko o politycznych przywódców, ale też od pierwszych dni wojny na pełną skalę, oni byli z nami". - I tutaj można też oczywiście wyrazić wsparcie dla pana prezydenta (Dudy) i zachwyt - dodał.

Platforma Krymska jest forum przywódców państw i organizacji międzynarodowych, które stawia sobie za cel doprowadzenie do przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy. Pierwszy szczyt tego formatu odbyło się 23 sierpnia ubiegłego roku w Kijowie z udziałem prezydenta Dudy.

"Nikt nie chce umierać, ale nikt też nie boi się Rosji"

Na wspólnej konferencji prasowej obu przywódców ukraiński prezydent podkreślił, że dobrze zdaje sobie sprawę z tego, jak Rosja działa i jak prowokuje. - Myślę, że wszyscy się boimy śmierci. Nikt nie chce umierać, ale nikt się nie boi Rosji i to jest najważniejszy sygnał - podkreślał Zełenski.

Przyznał, że codziennie istnieje zagrożenie ze strony rosyjskiej. "Znamy priorytety - uderzają w obiekty infrastruktury lub jakieś urzędy, ale nie widzę, by cokolwiek się zmieniło od 24 lutego" - mówił ukraiński prezydent.

Co zrobi Ukraina, jeżeli uderzą w Kijów? To samo co teraz, bo dla mnie Kijów, Czernihów, Donbas to to samo. Wszędzie tutaj mieszkają Ukraińcy. Czarków, Zaproże. I odpowiedzieć będzie taka sama, jeżeli rakiety trafią w te miasta - będą otrzymywali potężny odwet - mówił Zełenski. "Codziennie ten nasz odwet będzie coraz mocniejszy, będzie wzrastał" - dodał.