Jak pisze Politico zakulisowa wojna o władzę między dwoma najwyższymi urzędnikami Unii Europejskiej toczy się już od dłuższego czasu. Rywalizacja między politykami była widoczna m.in. podczas wizyty w Ankarze w 2021 r., kiedy Michel Charles zajął jedyne krzesło obok tureckiego prezydenta, zostawiając von der Leyen znacznie gorsze miejsce, na kanapie. Później szefowa KE mówiła w Parlamencie Europejskim o seksizmie wobec kobiet.

Reklama

Rzecznik KE skomentował "aferę krzesełkową". Powiedział, że przewodnicząca Komisji była "wyraźnie zaskoczona” i "oczekuje, że instytucja, którą reprezentuje, będzie traktowana zgodnie z protokołem". Poinformował, że szefowa Komisji wezwała odpowiedzialne osoby do podjęcia odpowiednich kroków, "aby taka sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości".

Teraz Charles Michel przewodniczy procesowi podziału najwyższych stanowisk, który nastąpi po wyborach do PE. Chodzi m.in. o porozumienie między 27 szefami państw i rządów w sprawie następnych przewodniczących Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, a także kolejnego szefa polityki zagranicznej. Informatorzy Politico obawiają się, że Michel wykorzysta tę okazję jako zemstę na Ursuli von der Leyen.

Oficjalnie Ursula von der Leyen jest nadal kandydatką

Reklama

Oficjalnie 65-letnia Ursula von der Leyen jest nadal kandydatką na przewodniczącą Komisji Europejskiej. To jednak może się zmienić. W ciągu ostatnich kilku tygodni niektóre kraje europejskie były coraz bardziej zaniepokojone zakulisowymi działaniami Charlesa Michela. Wiele państw członkowskich obawia się, że Charles Michel nie odegra konstruktywnej roli, a raczej będzie realizował program osobistej zemsty - powiedział jeden z unijnych dyplomatów, oddając nastrój wielu swoich kolegów.

Jak zauważa Politico od czasu objęcia stanowiska w 2019 r. reputacja Ursuli von der Leyen rosła. Została doceniona za działania w czasie pandemii i inwazji Rosji na Ukrainę, podczas gdy Michel stał się przedmiotem krytyki. Jego decyzja o wcześniejszej rezygnacji z pracy w celu kandydowania do Parlamentu Europejskiego, a następnie szybkim wycofaniu się, dodatkowo nie przyniosła mu popularności.

Ataki na Ursulę von der Leyen

Michel to nie jedyny wróg szefowej KE. Wcześniej była krytykowana przez komisarza ds. przemysłu i rynku wewnętrznego. Thierry Breton, przedstawiciel europejskich liberałów, zakwestionował poparcie, które Ursula von der Leyen otrzymała od swojej Europejskiej Partii Ludowej.

"Pomimo swoich zalet Ursula von der Leyen cieszy się marginalnym poparciem swojej partii" - napisał Thierry Breton. Zakwestionował też przywództwo chadeków i zadał pytanie, czy należy powierzać im kierowanie Europą przez kolejne 5 lat, skoro nawet sama Europejska Partia Ludowa nie wierzy w swoją kandydatkę.