W Brukseli trwają zakulisowe działania, które mają odsunąć od władzy Ursulę von der Leyen i udaremnić jej drugą kadencję na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej. Według informacji portalu Politico na czele spisku stoi Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. Unijni politycy rozmawiają także ws. podziału innych stanowisk. Polska również chce mieć kogoś ważnego we władzach UE.

Reklama

"Będziemy walczyć o bardzo mocną tekę"

Chcemy mieć wpływ na to, jak ta Komisja Europejska będzie wyglądała. Będziemy walczyć o bardzo mocną tekę dla polskiego przedstawiciela. Na przykład wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, na przykład komisarza do spraw rozszerzenia. Z punktu widzenia tego, co się dzieje na Ukrainie, może to być kluczowa teka – powiedział w w Radiu ZET Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej.

Prowadzący program Andrzej Stankiewicz dopytywał, czy wobec tego Polska rezygnuje z potencjalnej teki do spraw obronności. To to jest bardzo ważne stanowisko, komisarz do spraw obrony, natomiast, powiedzmy sobie szczerze, że to nie jest jedyne stanowisko, które możemy potencjalnie zabiegać- odpowiedział europoseł.

Reklama

Donald Tusk kandydatem na szefa KE?

O jakie stanowiska Polska walczy? Szczerba uzależnił to od rozwoju sytuacji w UE. Szefowa Komisji Europejskiej będzie poddana pod głosowanie. Zobaczymy, jakie będą warianty, czy zdobędzie poparcie rządów i poparcie w Parlamencie Europejskim. Każdy wariant jest tu możliwy, nawet wejście Polski do gry na poważniejszą skalę - powiedział.

Na pytanie prowadzącego, czy chodzi o szefa Komisji Europejskiej, Szczerba odpowiedział: "Szef Komisji Europejskiej, dlaczego nie". Dziennikarz drążył, czy w tym kontekście myśli się o stanowisku szefa KE dla Donalda Tuska. Przypomniał, że w czasie kampanii wyborczej działacze PO twierdzili, że Tusk się nie wybiera do Komisji Europejskiej.

Nie wiem, czy dla Donalda Tuska. Tusk nie jest kandydatem na przewodniczącego Komisji Europejskiej, jest nim Ursula von der Leyen. Natomiast w sytuacji, kiedy będzie jakiś problem z tą kandydaturą, Polska powinna jako kraj, który wszedł do pierwszej ligi europejskiej walczyć o najwyższe możliwe pozycje dla Polski – podsumował Michał Szczerba.