Sikorski odniósł się na środowej konferencji prasowej w Warszawie m.in. do publikacji "Gazety Wyborczej". Dziennik napisał w środę, że lider łódzkiej listy PiS do Sejmu, były wiceszef MSZ Witold Waszczykowski mówił podczas wtorkowej debaty w Fundacji Batorego, że Partnerstwo Wschodnie to faktycznie koncepcja niemiecka, którą tylko dla niepoznaki zgłosiły cztery lata temu Polska i Szwecja.
Ponadto - czytamy w "GW" - zdaniem Waszczykowskiego polskie władze popierają Mołdawię w ramach Partnerstwa tylko po to, by obsługiwać interesy Berlina, któremu zależy na rozwiązaniu konfliktu w Naddniestrzu bez udziału USA.
"Pytam się, jakie są granice obsesji. Wszyscy pamiętamy, że (Partnerstwo Wschodnie) była to inicjatywa zgłoszona osobiście przez premiera Donalda Tuska na Radzie Europejskiej, dla której uzyskaliśmy najpierw poparcie Szwecji, a potem całej UE" - podkreślił Sikorski.
Odnosząc się do zarzutów Waszczykowskiego ws. Naddniestrza, powiedział: "Mnie słów brakuje. Byłem cztery razy w Mołdawii, więcej niż którykolwiek z moich poprzedników. Rząd Mołdawii dziękuje nam, Polsce, za wszystko co robimy dla jak najszybszej integracji gospodarczej, a w perspektywie po prostu integracji Mołdawii z UE".
"Jesteśmy oskarżani, że to jest robione nie w interesie UE - a jest, nie w interesie Polski - a jest, tylko w interesie jakiegoś innego mocarstwa" - dodał.
Zdaniem Sikorskiego "ludzie, którzy tak myślą i tak mówią, nie będą w stanie odpowiedzialnie i skutecznie prowadzić polskiej nawy państwowej w dziedzinie spraw zagranicznych".
"Pan premier Kaczyński jeszcze nie został ponownie premierem, a już szkodzi Polsce" - ocenił. Jak zauważył, "mamy już odzew prasy europejskiej, mamy już pytania, w którym kierunku to zmierza i dlaczego chce się wywoływać wojenki z sąsiadami, nie wiadomo o co".
"Bardzo proszę, aby PiS przestało szczuć Polaków na naszego największego partnera handlowego, na naszego największego traktatowego sojusznika, na kraj, z którym mamy nasze historyczne zaszłości, ale który dzisiaj jest największym płatnikiem netto do budżetu UE, którego to budżetu mu jesteśmy największym beneficjentem" - nawoływał szef polskiej dyplomacji.
Jak podkreślił, to nie służy polskiej racji stanu. "Bardzo proszę, aby opozycja przestała to robić" - powiedział Sikorski.