Manipulację zarzucili we wtorek sztabowi PO szef sztabu PiS Tomasz Poręba i rzecznik partii Adam Hofman. Przekonywali, że w głosowaniu w Parlamencie Europejskim ws. budżetu UE na lata 2014-20 delegacja PiS była za jego wzrostem. Przyznali, że dwóch posłów pomyliło się w głosowaniu. Dowodzili ponadto, że grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS w PE, nie jest przeciwko wyrównaniu dopłat dla rolników.

Reklama

Podczas wtorkowej konferencji prasowej europoseł i szef sztabu PO Jacek Protasiewicz skierował pytanie do polityków PiS dotyczące tego, jakie jest stanowisko tej partii w sprawie przyszłego budżetu UE. "Od prezesa Kaczyńskiego słyszymy <chcemy więcej pieniędzy>, ale jego frakcja w PE mówi: <żadnych więcej pieniędzy, mniej pieniędzy>, a europosłowie PiS, w tym tacy poważni jak Jacek Kurski, czy Ryszard Czarnecki, głosują przeciwko zwiększeniu budżetu, czyli pieniędzy także dla Polski na kolejne 7 lat, aż do 2020 roku" - powiedział Protasiewicz.

"Chciałbym powiedzieć, że to była niepełna informacja. Delegacja PiS z wyjątkiem dwóch posłów, którzy rzeczywiście się pomylili, głosowała za tym budżetem" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Poręba. Dodał, że podczas głosowania nad raportem w PE dotyczącym reformy wspólnej polityki rolnej "cała grupa EKR, wbrew temu co mówi PO, nie ma nic przeciwko wyrównaniu dopłat, jest za wyrównaniem dopłat".

"A co zrobiła grupa EPP (Europejska Partia Ludowa, do której należą PO i PSL - PAP)? Większość grupy głosowała przeciwko poprawce, która mówiła o tym, żeby po 2013 roku wyrównanie dopłat miało miejsce. Kto głosował z grupą EPP, do której należy PO? Nikt inny tylko Jacek Protasiewicz, szef sztabu PO" - oświadczył Poręba.

Według niego, w unijnej dyplomacji na 149 stanowisk ambasadorskich obsadzono 136. Podkreślił, że tylko dwa z nich zajmują Polacy. Poręba pytał więc szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, dlaczego tak się stało i jaka jest jego prawdziwa skuteczność.