W ubiegłym tygodniu działacze Nowej Prawicy złożyli petycję do SN z prośbą o wyjaśnienie, czy PKW działała zgodnie z prawem, odmawiając rejestracji list ich komitetu wyborczego w całym kraju. Sąd Najwyższy postanowił we wtorek pozostawić protest Komitetu Wyborczego Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego bez dalszego biegu. Według przedstawicieli Nowej Prawicy, do 30 sierpnia ich listy zostały zarejestrowane w 20 okręgach wyborczych, a dopiero 6 września - w kolejnym - 21. - okręgu.
"Mamy poczucie, że od kilku tygodni obserwujemy proces niszczenia polskiej demokracji" - ocenił Kowal na konferencji prasowej przed budynkiem Sądu Najwyższego w Warszawie. Według niego, jest to proces niebezpieczny "dlatego, by wyborcy w tym świętym czasie wyborów mogli podejmować decyzje zgodnie ze swoimi przekonaniami i mogli wybierać zgodnie ze swoimi przekonaniami".
Zdaniem Kowala, sytuacja, w której na 18 dni przed wyborami "nie jest jasne, kto startuje i na jakich zasadach", jest "szczególnie niebezpieczna". "Cztery partie polityczne uchwaliły dla siebie ustawę o finansowaniu partii politycznych, która umożliwia im pozostawanie na scenie politycznej bez względu na okoliczności" - dodał lider PJN.
Niesprawiedliwe jest, że musimy upominać się o równe warunki gry i poszanowanie zasad konkurencji - zaznaczył. - Janusz Korwin-Mikke być może w tych wyborach wystartuje jako nasz konkurent, ale protestujemy przeciwko takiemu podejściu do polityki, w którym wyborcy nowych partii są traktowani gorzej niż ci, którzy z góry wiedzą na kogo zagłosują.
Jak argumentował Kowal, wątpliwości w prawie wyborczym powinny być interpretowane "na korzyść wyborców i na korzyść, tych, którzy zbierali podpisy poparcia pod listami wyborczymi". Kowal i inny z eurodeputowanych PJN Marek Migalski na konferencję prasową założyli muszki, znak rozpoznawczy Korwin-Mikkego.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitet wyborczy, który w określonym terminie - w przypadku obecnych wyborów do 30 sierpnia - zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów (21), uprawniony jest do rejestracji dalszych list bez zebrania wymaganych podpisów.
Ze względu na to, że w terminie wynikającym z prawa wyborczego KW Nowej Prawicy nie miał zarejestrowanych list w wymaganej liczbie okręgów, komitet nie uzyskał prawa do rejestracji list w pozostałych okręgach, a tym samym nie wystawi list w całym kraju. Przedstawiciele Nowej Prawicy podkreślają, że wszystkie dokumenty złożono w terminie.