Marek Migalski cieszy się na blogu w Onecie na czwartkową wspinaczkę na Kasprowy Wierch. Zadowolony jest także - co może dziwić - z nie najlepszej prognozy pogody na ten dzień.

"Pojutrze... wspinamy się na Kasprowy! Ma padać deszcz i ma być 7 stopni" - pisze polityk.

Reklama

Dla niego to coś więcej, niż tylko wspinanie się. "Niech to będzie symbol naszej determinacji i woli walki, a także tego, ze PJN w końcówce kampanii idzie w górę (w góry) :)".

Mimo że Polska Jest Najważniejsza nie może wciąż przekroczyć progu wyborczego, Migalski jest w dobrym nastroju. Zaprasza na wyprawę w góry: "Bądźmy razem, spędźmy wspólnie czas, pokażmy, ze można robić politykę z uśmiechem, w przyjaźni i jednocześnie niebanalnie (a w dodatku bez kasy)".

Jednak najmocniejsze uderzenie partii z Pawłem Kowalem na czele nastąpi w piątek. Tuż przed ciszą wyborczą PJN pokaże, że jest czarnym koniem wyborów. Tak przynajmniej zapowiada europoseł: "Mam nadzieje, ze pokażemy, ze nie potrzeba tych milionów zgromadzonych na kontach partii, by dotrzeć do opinii publicznej. Że wystarcza pomysł, zgrana ekipa, i determinacja oraz wola walki do końca" - pisze Marek Migalski.