"Przez te cztery lata było jak było, nie wszyscy są zadowoleni, nie brakowało błędów, ale przez te cztery lata - mimo tragicznych, dramatycznych zdarzeń i szalejącego wokół kryzysu - wspólnie przeprowadziliśmy Polskę bezpiecznie. Twierdzę, że wiem, jak to robić dalej. Żaden z moich kontrkandydatów nie wygląda mi na człowieka i polityka gwarantującego bezpieczeństwo. To jest najważniejszy argument" - powiedział Tusk we wtorek na briefingu prasowym.

Reklama

Zapewnił, że nie ma wiedzy na temat wewnętrznych, przedwyborczych sondaży Platformy, ale - jak zaznaczył - zawsze powtarza, że do ostatniej godziny kampanii będzie trwała batalia o to, kto wygra wybory. "Bardzo chciałbym, żeby Platforma wygrała te wybory, bardzo chciałbym dalej prowadzić te rzeczy, bo uważam, że jesteśmy do tego naprawdę lepiej przygotowani i dużo bezpieczniejsi dla Polski - szczególnie w tych czasach, które się szykują, a to nie będą łatwe czasy" - powiedział szef rządu.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział we wtorek, że z wewnętrznych sondaży jego partii wynika, że na PiS chce głosować więcej Polaków niż na PO. "Jeśli chodzi o sondaże, to nie pierwszy raz, tylko trzeci wyszliśmy na prowadzenie. To się zmieniało. Wyszliśmy rzeczywiście na prowadzenie. Są też inne sondaże, o których nie będę już mówił, gdzie ta różnica na naszą korzyść jest znaczna. Tutaj nie jestem w stanie tego zweryfikować - to nie są nasze sondaże" - zaznaczył.

Premier pytany we wtorek, czy możliwa jest po wyborach koalicja z Ruchem Poparcia Palikota, który w ostatnich sondażach przekracza próg wyborczy, powiedział: "Brzmi dość fantastycznie".